Ocieplenie klimatu sprawia, że coraz rzadziej występują silne mrozy, mało kiedy mamy białe Boże Narodzenie, a w grudniu jest przeważnie wilgotno i zimno ale nie mroźno. Ostatnie „ciepłe” zimy mogły nas odzwyczaić od zabezpieczania roślin ogrodowych przed dużymi mrozami a same rośliny mogły się nieco rozhartować.
W naszym klimacie najsilniejsze mrozy pojawiają się w styczniu i w lutym. Tak więc nadchodzący grudzień to czas kiedy jeszcze możemy spędzić na działce kilka godzin w pogodne dni i osłonić najmniej mrozoodporne nasadzenia.
Zabezpieczenia wymagają młode drzewka, zwłaszcza gdy zostały posadzone zbyt późno i nie zdążyły się przed zimą ukorzenić, a także niektóre krzewy owocowe i ozdobne : krzewy winogrona, cytrynowca, ostrokrzewy, hibiskusy, powojniki, hortensje, magnolie, kloniki japońskie, budleja Dawida, zimozielone berberysy, róże, wrzosy i wrzośce, różaneczniki i azalie – bardzo wrażliwe na mroźne wiatry.
W przypadku młodych drzewek wystarczy usypanie kopczyka wokół pnia z suchej ziemi, który zabezpieczy młode wrażliwe korzenie i część pnia. Sprawdzi się on również jako osłona dla krzewu winogrona czy róż – nawet jeśli przemarzną górne części pędów, krzewy odbiją z dolnych osłoniętych pąków.
Jako mrozowe osłony bardzo dobrze spiszą się znane słomiane, bambusowe czy trzcinowe maty, wszelkiego rodzaju osłony z juki, płótna, agrowłókniny a także inne dostępne w handlu. Bardzo wygodne do zastosowania są gotowe kaptury do ochrony roślin na zimę, zwłaszcza te ozdobne ożywiające naszą działkę w ponure, szare dni. Sami również możemy wykonać własnoręcznie osłony ze słomy, liści, suchych pędów traw itp. umocowując je wokół rośliny dodatkowo siatką, sznurkiem czy agrowłókniną. Ważne jest aby osłony były przewiewne i umocowane luźno. Roślin nie wolno bezpośrednio owijać folią. Nieprzepuszczająca powietrza folia powoduje zamieranie końców pędów, pękanie kory i sprzyja rozwojowi chorób grzybowych.
Drzewka i krzewy chronimy nie tylko przed mrozem ale także przed niechcianymi mieszkańcami lasów. Dlatego warto pomyśleć o osłonach, które jednocześnie spełnią obydwie funkcje np. osłona z siatki wypełniona słomą lub suchymi liśćmi. Dla ochrony drzew przed zającami, królikami i nawet sarnami stosujemy również repelenty – odstraszacze.
Ciepłolubne gatunki bylin zimujących w gruncie tj. trytomy, pustelniki, zawilce, pełniki, szczawiki, odętkę wirginijską, i wiele traw ozdobnych okrywamy na zimę liśćmi, korą, słomą lub gałązkami drzew iglastych czyli tzw. stroiszem. Części nadziemne większości bylin jesienią zamierają i są ścinane. Warto jednak pozostawić je, jako naturalną osobistą szatę zabezpieczającą część podziemną byliny przed przemarznięciem.
Każdy działkowiec powinien wiedzieć, że dobre przezimowanie wielu roślin to nie tylko zabezpieczenie okrywami przed niskimi temperaturami ale także odpowiednie jesienne nawożenie fosforowo-potasowe oraz podlewanie.
Na jesieni rośliny mają już spowolnione procesy wegetacyjne i szykują się do zimowego spoczynku. Aby im w tym pomóc stosujemy nawozy z wysoką zawartością fosforu i potasu - dzięki tym pierwiastkom rośliny będą lepiej znosić mrozy. Nawóz mineralny rozsypujemy pod roślinami i mieszamy go z wierzchnią warstwą gleby, następnie obficie podlewamy.
Jesienny brak wody jest dla roślin dużym zagrożeniem. Bardzo wrażliwe na suszę są rośliny zimozielone. Szczególnie narażone na uszkodzenia są rośliny liściaste, takie jak: berberys Juliany, bukszpany, kalmie, laurowiśnie, mahonie, ogniki i różaneczniki, a z roślin iglastych przede wszystkim, cyprysiki cisy i żywotniki. Rośliny te zimą nie przerywają transpiracji, czyli wyparowują wodę, podczas gdy ich korzenie nie mogą jej pobrać z zamarzniętej gleby. To deficyt wody, a nie mróz, jest często przyczyną zamierania roślin. Żeby dobrze znieść okresowy niedostatek wody, powinny zgromadzić w tkankach jak największy jej zapas. Podlewajmy zatem ogród jesienią (chyba że przyroda nas wyręczy i pogoda będzie deszczowa), tak aby gleba była dobrze i głęboko nawilżona.
Na koniec zaznaczę jeszcze , że roślin nie należy okrywać zbyt wcześnie. Sposób okrywania zależy od wymagań rośliny, jednak należy zrobić to dopiero wtedy, gdy temperatura w nocy spadnie poniżej -5°C. Jeżeli jest zbyt ciepło, okrycie może pobudzić wzrost roślin lub przyczynić się do ich gnicia. Poza tym stwarza ono doskonałe kryjówki dla aktywnych jeszcze gryzoni.
Nie zapominamy o odwiedzaniu działki w zimowe dni celem kontrolowania okryć oraz strzepywania śniegu w przypadku dużych opadów.
O piękno naszych działek trzeba dbać również zimową porą o czym przekonujemy się wczesną wiosną, a nawet w lutym, kiedy pojawiają się pierwsze kwiaty rannika, ciemiernika i oczaru.
Jadwiga Kamińska
Instruktor ds. ogrodowych
PZD – Okręg Sudecki