W maju 1981 roku Sejm uchwalił nową, wypracowaną dzięki doświadczeniom ruchu ogrodniczego w Polsce, ustawę o pracowniczych ogrodach działkowych (POD). Pod koniec czerwca 1980 r. odbył się I Zjazd PZD, który został powołany mocą tej ustawy. Tak właśnie zaczęło się 35-lecie PZD, które w tym roku obchodzimy i doceniamy.
Trudne początki
Punktem startowych dla wszystkich wydarzeń związanych z 35-leciem była jednakże ustawa z roku 1949 o pracowniczych ogrodach działkowych, która stworzyła warunki do rozwoju ogrodów, a jednocześnie znacznie ograniczyła samodzielność, samorządność tego ruchu, podporządkowując go związkom zawodowym. Pierwsze lata funkcjonowania ustawy wskazały, że mimo dobrych zapisów o rozwoju, nie przynosi ona oczekiwanych efektów, jakich po niej oczekiwano. Brakowało siły sprawczej. Dostrzegły to władze związkowe i działacze ogrodowi, a także sami działkowcy. Dlatego w roku 1955 powołana została Krajowa Rada Pracowniczych Ogrodów Działkowych (KRPOD), która jednak nie posiadała osobowości prawnej, zaś rok później powołano wojewódzkie zarządy POD (WZ). To była tylko namiastka samodzielności, ale powstanie tych struktur sprawiło, że rozpoczął się rozwój ogrodów działkowych. Samodzielność ruchu dojrzewała i kształtowała się w kolejnych latach. Aktywna działalność przedstawicieli środowiska działkowego sprawiła, że już od lat 70. Krajowa Rada i WZ były wybierane i nie było to wynikiem zapisów w uchwałach związków zawodowych, ale faktów dokonanych środowiska działkowego.
W roku 1980 powierzchnia ogrodów w Polsce osiągnęła ok. 30 tys. ha, a działki posiadało ok. 600 tys. rodzin. Zapotrzebowanie na działki było ogromne praktycznie we wszystkich miastach − szacowano je na ok. 700 tys. działek. To stało się wyznacznikiem tego, co należy zrobić i w jakim kierunku trzeba rozwijać ruch ogrodniczy.
Osobiste refleksje
W czerwcu 1980 r. zostałem wybrany na przewodniczącego Krajowej Rady POD. Dla mnie był to bardzo ważny okres, bowiem byłem już doświadczonym działaczem ruchu działkowego. Ze względu na swoje wykształcenie przez wiele lat zajmowałem się oświatą oraz zagospodarowaniem działek i ogrodów. W ogrodach działkowych kształtowało się coraz silniejsze dążenie do usamodzielnienia się ruchu. Zbiegło się to w czasie z pojawieniem się ruchów solidarnościowych, których działalność miała ogromne znaczenie dla dalszych wydarzeń, także tych związanych z ogrodami. Ich rozwój tamowała ustawa z 1949 roku, a przede wszystkim brak osobowości prawnej. Jednak pod koniec października 1980 r. KR POD przyjęła uchwałę w sprawie niezależności i usamodzielnienia się od związku zawodowego. Uchwałę tę zaakceptowały wszystkie struktury wojewódzkie, a także zarządy POD i działkowcy, udzielając jej pełnego poparcia. Była to przełomowa decyzja, ale ku naszemu zaskoczeniu, została ona przyjęta spokojnie również przez ruch zawodowy i struktury państwa. Ruch ogrodniczy z Krajową Radą na czele rozpoczął więc nowy etap w rozwoju.
Najważniejszą sprawą stało się wtedy uchwalenie nowej ustawy. Spotkaliśmy się ze zrozumieniem wielu środowisk, także sejmowych, czego efektem był projekt ustawy o POD. Nową ustawę Sejm uchwalił 6 maja 1981 r. i powołał Polski Związek Działkowców. Ustawa spełniła oczekiwania zarówno ruchu działkowego, jak i społeczeństwa, bowiem opierała się na tradycji, doświadczeniu, ale też uwzględniła ówczesne problemy i potrzeby ogrodów działkowych. 23 czerwca 1981 r. odbył się I Krajowy Zjazd Delegatów POD, na którym po raz pierwszy przyjęto statut oraz program działalności. Najważniejszym zadaniem stał się rozwój ogrodów działkowych na miarę potrzeb. I tak zaczęła się droga PZD, której 35-lecie obchodzimy w bieżącym roku.
PZD gwarantem istnienia ogrodów
Gdyby nie te wszystkie wcześniejsze wydarzenia i gdyby nie powstała wówczas ta ustawa i Związek, biorąc pod uwagę wydarzenia z lat 90., możemy przyjąć, że dziś ogrodów działkowych już by nie było i mówię to z pełną świadomością. Ogrodom działkowym poświęciłem większość swojego życia, wkładając w to swoje serce, wykształcenie, doświadczenie i ogromne zaangażowanie.
Władze państwowe dobrze przyjęły powstanie Związku i miało to różne oznaki, w tym także finansowe. Niestety, już w połowie lat 80. ze względu na zbyt dużą samodzielność i niezależność ruch zaczął być postrzegany jako niewygodny. Tym niemniej te pierwsze lata działalności były bardzo owocne dla rozwoju ogrodnictwa działkowego w Polsce. Odpowiadając na ogromne, społeczne zapotrzebowanie na działki, PZD przejął aż 16,5 tys. ha gruntu, zorganizował i przydzielił 360 tys. działek. Co więcej, tereny te zostały dobrze zagospodarowane i wyposażone w niezbędną infrastrukturę. Związek był dobrze zorganizowany i funkcjonował jako jedna, wielka rodzina działkowa. Sukcesy te nie przyszły łatwo i kryje się za nimi ogromna praca oraz nieustająca walka, m.in. o środki finansowe, prawa do gruntów czy materiały budowlane. Te trudności udało się pokonać dzięki zaangażowaniu ponad 100 tys. ludzi pracujących społecznie w strukturach PZD, a także samych działkowców. Swój wkład miały też zakłady pracy oraz władze państwowe i samorządowe.
Walka o byt
Lata 90. to nowy okres w rozwoju ROD. Zaskoczyła nas inicjatywa posłów Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego, którzy opracowali projekt ustawy zakładający całkowitą likwidację PZD i ogrodów działkowych w Polsce. Jak można było bez powodu uderzyć w milion polskich rodzin, dla których działka była często wszystkim, co mieli? Zagrożenie wyzwoliło jednak ogromną mobilizację środowiska działkowego pod tarczą PZD. Po 2 tygodniach walki, w której uczestniczyły setki tysięcy działkowców, a także media i znani politycy tacy jak: Lech Wałęsa, prof. Geremek czy Jacek Kuroń, wszyscy sygnatariusze tego projektu wycofali swoje podpisy.
Kolejne 25 lat PZD trzeba określić mianem czasu walki o prawa działkowców i obronę ogrodów działkowych. Inicjatyw i ustaw niekorzystnych dla ogrodów i działkowców nie brakowało. Podobnie jak kolejnych ataków podejmowanych przez różne środowiska. Związek stanął jednak na wysokości zadania, a każde kolejne wydarzenie jeszcze bardziej jednoczyło środowisko działkowców. Nowelizacja ustawy z 1995 r. stworzyła możliwość przejmowania w użytkowanie wieczyste gruntów ROD. Dzięki tej nowelizacji możliwa stała się stabilizacja prawna ogrodów, a 63% gruntów ROD znajduje się w użytkowaniu wieczystym Związku. Dzięki wysiłkom działaczy PZD udało się także doprowadzić do uchwalenia korzystnych ustaw podatkowych dla działkowców. Zaś dotacje z Funduszu Rozwoju pozwoliły na budowanie nowych ogrodów i modernizację infrastruktury.
Razem pokonaliśmy falę
W pamięci pozostaje także rok 1997, gdy ogromna powódź zniszczyła w Polsce 539 ROD, ponad 82 tys. działek o powierzchni 4012 ha. Dzięki zabiegom Krajowej Rady władze państwowe przekazały miliony złotych na usunięcie zniszczeń i odbudowę infrastruktury. Bez tej pomocy wiele ogrodów nie byłoby w stanie dźwignąć się po tym kataklizmie. To była jedyna w historii PZD tak duża pomoc ze strony państwa dla działkowców. Każdy grosz został wydany na ogrody działkowe. Bardzo ładnie zachowali się działkowcy i Zarządy ROD przeznaczając środki własne na pomoc dla poszkodowanych w powodzi działkowców.
W tej atmosferze jedności i solidarności w pracy i walce dotrwaliśmy do roku 2012. Wówczas to działkowcy bardzo źle odebrali wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Po takiej pracy, jaką wykonał Związek, a więc i działkowcy, mieliśmy prawo oczekiwać uznania, przynajmniej dostrzeżenia. Orzeczenie sędziów TK sprawiło, że wszyscy czuli się pokrzywdzeni. Efektem była jeszcze większa integracja, a następnie mobilizacja przy tworzeniu projektu obywatelskiego, zbieraniu pod nim podpisów, a następnie walka o jego uchwalenie, która była niezwykle trudna i ciężka. Ustawa, którą udało się uchwalić 2,5 roku temu jest dobra i odpowiada potrzebom. Zapewne gdyby nie walka o każdy zapis, byłaby ona jeszcze lepsza i bliższa potrzebom działkowców i ROD. Jednak cieszymy się z tego co mamy i pilnujemy, by tak zostało.
Sięgamy po marzenia
Dziś, gdy obchodzimy jubileusz, patrzymy nie tylko w przeszłość, ale i w przyszłość. Widzimy potrzebę zachowania i rozwoju ROD, unowocześniania infrastruktury oraz budowania nowej, a także otwarcie ogrodów − po ich dostosowaniu – dla społeczności miast. Realizujemy to poprzez Program „ROD XXI wieku”. Ogromną rolę przywiązujemy do rozwoju szerokiej działalności ogrodów, Związku i działkowców na rzecz społeczności lokalnych w różnych dziedzinach. Robimy to poprzez Otwarty Program Społecznego Rozwoju ROD, który jest przyjmowany bardzo dobrze przez zarządy ogrodów i samych działkowców. Problemem są środki finansowe. Dotychczas wszystkie nasze działania w ostatnim ćwierćwieczu finansowane były przez Związek i działkowców. To jednak za mało, by realizować obydwa te programy. Mamy nadzieję, że władza publiczna pozytywnie odpowie na nasze zabiegi o środki z funduszy krajowych, lokalnych i unijnych. Jestem optymistą, dlatego wierzę, że dokąd będziemy zintegrowani, jako środowisko działkowe, będziemy w stanie realizować te zadania, a także sięgać po najgłębsze i najbardziej odległe marzenia naszych poprzedników i nasze własne.
Wszystko, co udało się zrobić dotychczas to zasługa ludzi, którym chcę podziękować. Wielu z tych zasłużonych odeszło i chciałbym, by pamięć o ich pracy i walce pozostała wśród następców w ogrodach działkowych. Swój udział w rozwoju ROD i budowaniu Związku na przestrzeni tych ostatnich 35 lat mają nie tylko działkowcy, ale i samorządowcy, parlamentarzyści wielu kadencji Sejmu oraz wielu zacnych ludzi rozumiejących sens istnienia i rozwoju ROD. Im również należą się podziękowania.
Jestem przekonany, że tak jak w tym 35-leciu, tak nadal ogrody działkowe będą się rozwijały, a PZD będzie stał na straży praw działkowców i ogrodów.
Eugeniusz Kondracki
Prezes PZD