Stanowisko
Prezydium Krajowej Rady Polskiego Związku Działkowców
z dnia 22 lutego 2017 r.
w sprawie emisji w dniu 14 lutego 2017 r. w TVP 2 w programie „Magazyn Ekspresu Reporterów” reportażu pt. „Działkowa wojna”
Prezydium Krajowej Rady PZD wyraża swój sprzeciw wobec podjęcia przez Polską Telewizję S.A. kolejnego w ostatnim czasie ataku na Polski Związek Działkowców.
W dniu 14 lutego 2017 r. w TVP 2 w programie „Magazyn Ekspresu Reporterów” wyemitowany został reportaż zrealizowany przez Andrzeja Tomczaka pt. „Działkowa wojna”. Program oparty został na wypowiedziach kilku osób - Bożeny Kościaniuk, Katarzyny Matejuk oraz Stanisława Półki, które czują się pokrzywdzone działaniem organów PZD. Autor programu prezentując w reportażu opinie byłych już członków PZD - osób chaotycznych
w prezentowanych wypowiedziach i wygłaszanych poglądach na temat działalności PZD, nie podjął się trudu rzetelnego przedstawienia widzom sytuacji członków stowarzyszenia ogrodowego oraz działkowców –
z uwzględnieniem w szczególności przepisów ustawy z dnia 13 grudnia 2013 r.
o rodzinnych ogrodach działkowych, co nie może być usprawiedliwiane interwencyjną formułą programu. Podjęcie przez redaktora Andrzeja Tomczaka tematu, co do którego albo nie posiada wiedzy, albo też posługuje się świadomą manipulacją, budzi sprzeciw nie tylko organów PZD, ale i całej społeczności związkowej. Rzetelność dziennikarska wymaga, by w reportażu bazującym na emocjonalnych, niekonkretnych wypowiedziach osób „pokrzywdzonych” zamieścić przynajmniej minimum informacji na temat ustawowych zasad funkcjonowania stowarzyszenia ogrodowego – tak, by widzowie mogli samodzielnie zająć stanowisko w kwestii prezentowanego materiału.
W reportażu brak podstawowych informacji, że decyzje organów PZD
w zakresie pozbawienia członkostwa w stowarzyszeniu ogrodowym czy wypowiedzenia umów dzierżawy działkowej poddane są kontroli sądu i jest to zwykła procedura sądowa zapewniana przepisami ustawy o ROD inicjowana przez (byłych) działkowców (którą Polski Związek Działkowców w pełni szanuje i respektuje). Kwestia ta jest niezmiernie istotna również z uwagi
na wygłaszane po reportażu komentarze senator Lidii Staroń na temat rzekomej niekontrolowanej samowoli działania PZD i naruszania praw działkowców.
W reportażu albo intencjonalnie, albo z niewiedzy twórców programu pomieszane zostały informacje dotyczące spraw karnych (które z oskarżenia prywatnego toczyły się wobec wskazanych w reportażu osób) ze sprawami
z powództwa cywilnego K. Matejuk i S. Półki przeciwko PZD – a które jak dotąd nie zostały rozstrzygnięte przez sądy. Pada zatem w reportażu informacja
o zakończeniu spraw w pierwszej instancji – pomimo że w żadnej z dwóch spraw cywilnych nie zapadł jeszcze wyrok. Przed kierowaniem -
w szczególności przez senator Lidię Staroń - zarzutów wobec PZD, zasadne byłoby zaczekać na prawomocne orzeczenia w tych sprawach lub przynajmniej zapoznać się ze szczegółami spraw prezentowanych w reportażu.
Prezydium Krajowej Rady PZD wraża swój sprzeciw wobec niezrozumiałych
i populistycznych wypowiedzi senator Lidii Staroń na temat rzekomej niekonstytucyjności przepisów ustawy o ROD i zarzutów kierowanych wobec organów PZD. Ustawa o ROD poddana była obowiązującej w Polsce procedurze legislacyjnej i jest źródłem praw i obowiązków – tak dla działkowców, jak i stowarzyszeń ogrodowych. Prezydium Krajowej Rady PZD zwraca uwagę, że przepisy ustawy o ROD przyznają działkowcom szereg uprawnień, w tym także do wyodrębniania rodzinnych ogrodów działkowych, do kwestionowania na drodze sądowej regulaminu, podwyżek opłat ogrodowych, zasadności wypowiedzenia umowy dzierżawy działkowej. Podkreślenia też wymaga, że zgodnie ze Statutem PZD wybór członków organów ROD pozostaje w gestii działkowców-członków PZD z danego ogrodu. Członkowie organów ROD są wybierani przez działkowców na walnych zebraniach - a zatem to społeczność z danego ogrodu decyduje, komu powierza prowadzenie spraw swojego ogrodu. Dziwi zatem publiczne wyrażanie opinii przez senator Lidię Staroń, która krytykuje PZD wskazując na „postkomunistyczne” układy i stwierdza, że działkowcy skazani są na butę
i arogancję członków organów PZD. Takie komentarze uderzają nie tylko
we władze PZD, ale przede wszystkim w działkowców, którzy senator Lidii Staroń jawią się jako osoby bezwolne i nieumiejące korzystać z przyznanych im uprawnień. Jednostkowy zatem zamiar „obalenia” zarządu ROD (o czym wspomina bohaterka reportażu) mógł więc być skazany na niepowodzenie – bowiem takie intencje muszą zyskać poparcie innych działkowców z ROD. Zamiast zatem rzetelnego komentarza po wyemitowanym reportażu – widzowie niezorientowani w tematyce ogrodów działkowych oraz w zagadnieniach prawnych, wysłuchują niemerytorycznych, emocjonalnych wypowiedzi senator Lidii Staroń podszytych wyłącznie niechęcią do PZD, a niemających żadnego uzasadnienia w realiach sprawy i odniesienia do sytuacji prawnej PZD.
Przy liczbie ponad 900 000 działek w ROD, z których korzystają wielopokoleniowe rodziny (około 4 mln osób), dla których to Polski Związek Działkowców każdego dnia podejmuje działania w obronie ich praw i poprawy ich sytuacji, szkalujące wypowiedzi i ataki medialne inicjowane zwykle przez pojedyncze osoby – z reguły byłych działkowców doszukujących się wyłącznie
w PZD nieprawidłowego postępowania (niedostrzegających zaś wagi własnych bezprawnych lub sprzecznych z Regulaminem ROD działań lub zaniechań), nie są wprawdzie w stanie podważyć sensu dalszego działania przez władze PZD
na rzecz ruchu działkowego, niemniej jednak nie mogą pozostać bez reakcji Prezydium Krajowej Rady PZD.
Prezydium Krajowej Rady
Polskiego Związku Działkowców
Warszawa, dnia 22 lutego 2017 r.