Spotkanie europejskich działkowców w Utrechcie - 03.09.2014
Ogrody działkowe w centrum uwagi – to hasło, które przyświecało tegorocznemu Międzynarodowemu Kongresowi Biura Ogrodów Działkowych i Rodzinnych, który odbył się w dniach 28-30 sierpnia w Utrechcie. Poza reprezentantami 14 państw europejskich w Kongresie wzięli także udział przedstawiciele polskich działkowców z prezesem PZD Eugeniuszem Kondrackim na czele.
Kongresy Biura Międzynarodowego odbywają się regularnie, zazwyczaj co trzy lata, w różnych europejskich miastach. W tym roku padło na Holandię, a dokładnie Utrecht, niezwykle malownicze miasteczko położone zaledwie dwadzieścia minut drogi od Amsterdamu.
Przez trzy kongresowe dni przedstawiciele 15 europejskich związków, dzielili się swoimi doświadczeniami związanymi z ogrodnictwem działkowym. Ponieważ każde państwo to inna kultura i obyczaje, ogrody działkowe, a także sposób ich zagospodarowania nie wszędzie wyglądają tak samo. Mimo tego, że nie brakuje wielu punktów wspólnych, jest też wiele różnic. Było to szczególnie widoczne podczas prezentacji, kiedy każdy Związek miał okazję przedstawić najważniejsze informacje na temat ogrodnictwa działkowego w swoim kraju.
Otóż okazuje się, że jeden z najbardziej popularnych ogrodów w Austrii usytuowany jest w samym centrum Wiednia. W sąsiedztwie znajdują się same biurowce i apartamentowce. W przeciwieństwie jednak do tego, jak wygląda to w Polsce, takie ulokowanie ogrodu nikomu nie przeszkadza. Mało tego, nie tylko działkowcy, ale także mieszkańcy miasta, bardzo cenią sobie ten zielony park, w którym mogą zaczerpnąć świeżego powietrza, oderwać się od zgiełku miasta. Inwestorzy nie mają też pokus, by zasadzać się na ten teren i próbować go przejąć pod jakąś inwestycję. Jest to z pewnością sytuacja, jakiej polscy działkowcy mogą pozazdrościć tylko swoim sąsiadom. Nasza rzeczywistość wygląda bowiem nieco inaczej – działkowcy muszą ciągle walczyć o utrzymanie użytkowanych przez siebie gruntów, na które ciągle zakusy ma wielu deweloperów.
Jeżeli chodzi o np. Francję to tamtejsi działkowcy starają się tworzyć ogrody działkowe przyjazne w sposób szczególny osobom niepełnosprawnym. W wielu ogrodach wydzielane są specjalne obszary, które dostosowane są do potrzeb osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. Specjalnie z myślą o nich grządki umieszczane są na podwyższeniu, dzięki czemu osoby mające problemy z poruszaniem się mogą bez problemu uprawiać na nich różnego rodzaju warzywa czy zioła.
Podobnie jak w Polsce, tak i np. w Niemczech w ogrodach działkowych budowane są hotele dla zapylaczy. Działkowcy bardzo często budują je własnoręcznie, bez ponoszenia dużych nakładów finansowych. Dzięki czemu trzmiele, pszczoły czy inne zapylacze znajdują bezpieczne schronienie. Patrząc na liczbę stosowanych dziś pestycydów działania te wszyscy uczestnicy kongresu uznali za niezwykle potrzebne, dlatego wiele związków zapowiedziało, że wprowadzi je również do swojej działalności.
Okazuje się również, że w większości europejskich ogrodów, podobnie jak w Polsce, prowadzona jest szeroka działalność na rzecz dzieci. W ogrodach organizowane są tzw. zielone szkoły podczas których najmłodsi uczą się ekologicznej uprawy owoców i warzyw. W wielu ogrodach organizowane są też wakacje dla dzieci, budowane place zabaw, są też ogrody w których istnieją przedszkola.
Uczestnicy Kongresu mieli też okazję odwiedzić kilka holedreskich ogrodów, co też pokazało ich różnorodność. Wyjątkowa wilgotność gleby sprawia, że wiele ogrodów usytuowanych jest na dość bagnistych terenach, przez co uprawa warzyw czy owoców nie zawsze jest łatwa. Mimo tego, nie brakuje chętnych którzy chcą posiadać własny kawałek ziemi, dlatego listy oczekujących na przyznanie działki w holenderskich ogrodach są wyjątkowo długie.
Wiele tamtejszych ogrodów pełni rolę parków, po których pospacerować mogą wszyscy mieszkańcy okolicznych bloków. Mało tego, wielu z nich korzysta z możliwości wynajęcia skrawka ziemi czy szklarni, by hodować własnoręcznie warzywa czy zioła. Dla wielu europejskich działkowców, w tym polskich, zaskoczeniem była hodowla zwierząt, jaką praktykują na działkach holenderscy działkowcy. Króliki, owce, kury, kozy, to tylko niektóre zwierzęta, które można spotkać w tamtejszych ogrodach. Stanowi to szczególną atrakcję dla dzieci, które bardzo często lekcję biologii spędzają właśnie na działkach.
Okazuje się też, że w Holandii, inaczej niż w Polsce, otrzymanie działki w użytkowanie nie jest wcale takie proste. By zostać działkowcem najpierw trzeba odbyć specjalny, zazwyczaj roczny, staż podczas którego kandydaci uczą się podstaw ogrodnictwa. Jeżeli po tym czasie faktycznie stwierdzą, że działka jest ich pasją, dopisywani są do długiej listy oczekujących na jej przyznanie. Następnie muszą stać się członkami Związku i uiścić stosowne opłaty. A te, w przeciwieństwie do polskich, wcale niskie nie są. Za 200 m2 działkę w Utrechcie trzeba zapłacić 300 euro, za 400 m2 aż 600 euro. Dla wielu Holendrów jednak korzyści rekreacyjne, wypoczynkowe jakie dają im ogrody działkowe są o wiele większe niż tylko koszty materialne, jakie muszą ponieść.
Polskie akcenty
Podczas Kongresu nie obeszło się też bez polskich akcentów. Jednym z najważniejszych była prezentacja działalności medialnej Polskiego Związku Działkowców. Pokazała ona, że żaden inny związek europejski nie prowadzi jej aż na tak szeroką skalę. W żadnej innej organizacji działkowców nie wydaje się tak wielu materiałów informacyjnych i promocyjnych dla użytkowników działek jak w PZD. Prezentacja została bardzo dobrze przyjęta. Padło wiele pytań na temat tego, co mogą zrobić inne związki europejskie, by równie skutecznie docierać z informacjami do użytkowników działek, mediów a także społeczeństwa.
Europejski Dzień Działkowca
Ważnym punktem programu był też Europejski Dzień Działkowca, w którym poza użytkownikami działek, wziął udział burmistrz miasta, który obiecał także, że miasto będzie wspierało działkowców tak, by ogrody mogły się jak najlepiej rozwijać.
Ogrody muszą się rozwiać
Na zakończenie Kongresu przyjęta została rezolucja, w której wyznaczono dalsze kierunki działań dla wszystkich europejskich Związków zrzeszających działkowców. Uznano w niej, że ogrody działkowe są niezbędnym elementem przestrzeni publicznej, gdyż spełniają wiele pozytywnych funkcji. Konieczne jest więc ich dalszy rozwój. „Musimy aktywnie pracować na rzecz dalszego rozwoju ogrodów działkowcyh, by ich pozytywne aspekty zostały uświadomione całemu społeczeństwu. Naszym celem musi być to, aby sprawić, że poczucie wartości i istnienia ogrodów działkowych stanie się fundamentem przyszłości społeczeństwa”- czytamy w rezolucji. Uznano także, że liczne działania w ogrodach działkowych znane są tylko wewnątrz organizacji, dlatego należy podjąć działania, które pozwolą przyciągnąć zainteresowanie mediów,a także lokalnych społeczności.
„Stać się widocznymi dla innych, pokazywać ogrody w sposób pozytywny, konsekwentnie realizować swoje cele, emitować wokół siebie pewność siebie i poczucie własnej wartości, pokazywać swoją siłę, wspólne działania traktować jako priorytet- – to jedne z najważniejszych celów, jakie postawili sobie na najbliższe lata wszyscy uczestnicy kongresu. Informacją o tym, na ile udało się je zrealizować działkowcy będą mogli się ze sobą podzielić już za dwa lata, podczas kolejnego kongresu, który odbędzie się w Wiedniu. Do tego czasu pieczę nad działaniami wszystkich związków sprawował będzie nowy prezydent Biura Międzynarodowego Wilhelm Wohatschek a Austrii, który swoją funkcję przejął po ustępującym Chrisie Zijdeveldzie z Holandii.