Już za kilka dni 13 grudnia obchodzić będziemy trzecią rocznicę uchwalenia tak ważnej dla całego środowiska ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Wydarzenia wokół procesu legislacyjnego tej ustawy nie schodziły z afiszy przez długie miesiące. To niemalże 18 miesięcy intensywnej walki o być albo nie być dla blisko pięciu tysięcy ogrodów działkowych w Polsce. Setki tysięcy listów, petycji i apeli do władz RP i polityków, a przede wszystkim milion podpisów pod inicjatywą obywatelską świadczy nie tylko o ogromnej determinacji działkowców, ale także o tym, jak sprawa ta była i jest ważna dla kilku milionów Polaków. Działkowcy już nie raz przekonali się, że najpewniejszym sposobem na ochronę praw jest własne działanie. Stąd też o inicjatywach obywatelskich wiedzą naprawdę wiele. Związek na koncie ma dwie udane inicjatywy obywatelskie, które zyskały poparcie ogromnej rzeszy społeczeństwa, a przede wszystkim większości parlamentarnej i Prezydenta RP: ustawę o ROD i nowelizację Prawa Budowlanego, mający na celu zabezpieczenie 900 tys. altan w ROD w całym kraju. Pod pierwszą inicjatywą zebrano ponad 920 tys. podpisów, pod drugim projektem udało się zebrać ponad 700 tys. podpisów.
Heroiczny wysiłek
Komu wydaje się, że zbieranie podpisów pod projektem obywatelskim to łatwe zadanie, niech idzie na ulicę z kartką papieru i spróbuje przekonać choć 10 osób, by zechciały napisać mu swoje prywatne dane i podpisać się pod jakąś bliżej nieznaną mu inicjatywą. Już samym w sobie sukcesem będzie to, jeśli ktokolwiek zatrzyma się, by wysłuchać tego, co mamy do powiedzenia. Pobudzanie zainteresowania opinii publicznej dla zamierzonego przedsięwzięcia to praca niemalże syzyfowa. Niełatwo bowiem w naszym ospałym społeczeństwie zaktywizować dla tego typu oddolnych inicjatyw odpowiednią liczbę osób, które wzięłyby na siebie ciężar pracy społecznej. Projekty obywatelskie w procesie legislacyjnym w polskim parlamencie w ciągu ostatnich 15 lat nie stanowią nawet 0,5% z wszystkich uchwalanych ustaw, a ich liczba to zaledwie kilkanaście dotąd uchwalonych projektów obywatelskich. To pokazuje, że uchwalenie więc choć jednego projektu złożonego przez grupę obywateli jest niebywałym sukcesem, zaś dzień wejścia w życie ustawy obywatelskiej powinien być świętem społeczeństwa obywatelskiego.
Lider inicjatyw
Tymczasem od wielu lat udaje się to wszystko Polskiemu Związkowi Działkowców. Nie będą to próżne słowa jeśli powiemy jasno, że obywatelski projekt działkowców to pierwsza w demokratycznej Polsce inicjatywa, która cieszyła się tak ogromnym poparciem całego społeczeństwa, że była w stanie pokonać wszelkie trudności, które piętrzyły lawinowo niemalże się na każdym kroku. I jedyna tak potężna inicjatywa, która została zauważona i doceniona przez polityków, a nie przemielona w niszczarce, jak inne projekty obywatelskie. Już samo w sobie zdobycie 100 tys. podpisów jest ogromnym osiągnięciem każdej takiej inicjatywy. Przekroczenie tej liczby niemalże dziesięciokrotnie, to kwestia nie tylko ogromnego i historycznego sukcesu w dziedzinie inicjatyw obywatelskich, ale przede wszystkim to świadectwo zaangażowania i poświęcenia setek tysięcy osób, jak również społecznego poparcia, które w przypadku ogrodów działkowych – jest niezachwiane i niepodważalne. Jest o co walczyć, bowiem 43,5 tys. ha ogrodów to miliony złotych zakopane niczym skarb w ziemi, którą działkowcy pielęgnują własnymi rękoma i o którą są w stanie walczyć do ostatniego tchu.
Tajemnica sukcesu
Umiejętność wykorzystywania inicjatywy obywatelskiej przez Związek stała się zauważalna także dla innych. W artykule pt. ”Referendalna ściema, czyli są podpisy, ale wyborów nie będzie”, który ukazał się w Dzienniku dn. 5 grudnia br., PZD nazywany jest „najsprawniejszym legislatorem, jeśli chodzi o oddolne inicjatywy”. Wiele osób zwraca się także z zapytaniem do PZD, jak mobilizować ludzi i co trzeba zrobić, by uzbierać tak oszałamiająca liczbę podpisów pod projektem, który niekoniecznie dotyka całego społeczeństwa, tylko jakąś konkretną grupę ludzi. Nie ma jednak jednoznacznej odpowiedzi na takie pytanie, bowiem siła PZD tkwi w jedności i solidarności całej społeczności działkowej. Związek to nie jakaś tam organizacja, która skupia milion członków, ale to organizacja, którą tworzy ponad milion działkowców, a wraz z rodzinami to aż 4 miliony ludzi! We wrześniu 2012 roku CBOS opublikował badanie dotyczące opinii na temat rodzinnych ogrodów działkowych. Sondaż ten pokazał, że działkowcy bezsprzecznie cieszą się szerokim społecznym poparciem. Aż 88% Polaków poparło dalsze istnienie ogrodów działkowych. Sondażowe dane urzeczywistniły się podczas zbierania podpisów pod projektem obywatelskim. Masowość akcji zbierania podpisów i rosnące z dnia na dzień poparcie zbierane wśród śniegu, mrozu i lodu pokazało ogrom poparcia całego społeczeństwa dla ogrodów działkowych.
Chwilo trwaj
Dziś, po prawie 3 latach obowiązywania ustawy o ROD widać pozytywne i dobre skutki jej działania. Nikt nie ma wątpliwości, że obywatelska inicjatywa i wysiłek, jaki trzeba było ponieść, by doprowadzić do jej uchwalenia opłaciła się, a ogrody i sami działkowcy mają dziś poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa prawnego. Ustawa realizuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego z lipca 2012r., przede wszystkim zapewnia pluralizm w ogrodach i wolność zrzeszania się działkowców w stowarzyszenia. Związek nie tylko nie zaprzepaścił tej szansy, jaką dała nowa ustawa o ROD na uporządkowanie sytuacji prawnej ogrodów na podstawie art. 76 ustawy o ROD i art. 75. Przed działaczami PZD wciąż wiele nowych wyzwań, związanych choćby z obroną tej ustawy przed grupami interesów, które chcą zmienić zapisy umożliwiając m.in. zamieszkiwanie w ROD, które doprowadzi do ich zniszczenia i przekształcenia w slumsy, czy walka z roszczeniami, które pojawiają się jak króliki z kapelusza, a także walka z deweloperami i samorządami o kosztowne tereny inwestycyjne. Śmiało można jednak powiedzieć, że obywatelski projekt ustawy działkowej, który został uchwalony 13 grudnia 2013 roku, nie tylko potwierdza fakt, że interesy społeczne można – w pewnej mierze – artykułować i efektywnie o nie zabiegać ponad podziałami politycznymi i odnosić przy tym prawdziwe sukcesy. Patrząc na efekty podejmowanych działań pewne jest, że jedność i mobilizacja PZD może być wzorem dla wielu.
AH