Przeskocz do treści Przeskocz do menu

Przemówienie Prezesa PZD Eugeniusza Kondrackiego podczas Krajowych Dni Działkowca 2015 w Tczewie

Szanowni działkowcy, drodzy goście!

Dziś wielkie święto demokracji, bo możemy razem to święto obchodzić z poparciem rządu, Sejmu i Senatu. Bardzo nas to cieszy. Pani Premier to święto obchodzi 1,1mln członków naszego Związku. Bo tak się składa, że ta liczba rośnie, choć wydawało się, że będzie odwrotnie. A tak naprawdę z ideą ogrodnictwa działkowego w Polsce jest dziś związanych ponad 4 mln ludzi. To ci, którzy kopią, sieją, zbierają, wypoczywają i rozmawiają . I to bardzo cieszy, bo to dowodzi, że tradycja, która my reprezentujemy będzie się rozwijała. Z czym dzisiaj przychodzimy na Krajowe Dni Działkowca? Trochę wyręczyła mnie w tym Pani Premier, ale ja pozwolę sobie wspomnieć o ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych. To jest wielka rzecz, że mamy tą ustawę i jest to bezsprzecznie zasługa działkowców naszego Związku, ale przecież bez zrozumienia naszej idei, akceptacji i poparcia, takiej ustawy by nie było. W tym miejscu chcę serdecznie podziękować Pani Premier Ewie Kopacz. Tak, jak Pani wspominała, tak i ja sobie pozwolę wspomnieć nasze rozmowy w Sejmie, chociażby i to ostatnie spotkanie, które przecież nie należało do łatwych, a jednak przebiegało w dobrej atmosferze i szybko zaowocowało uchwaleniem ustawy, którą dzisiaj mamy, z i której cieszy się cały nasz działkowy świat. Dziękuję. Opracowaliśmy dobry projekt obywatelski, który poparło 700 tys. ludzi. Ale te propozycje, które zgłosiła Pani Premier na naszym wspólnym spotkaniu, naprawdę uczyniły tę ustawę bogatszą, a życie działkowców w swoich altanach na działkach  - łatwiejszym, lżejszym i przyjemniejszym. I za to również serdecznie dziękuję.

Przychodzimy dziś tu również z uchwalonym przez XII Krajowy Zjazd Delegatów statutem. Statut jest dobry, co do tego nie ma żadnej wątpliwości. Czekamy jeszcze na ostateczny ruch ze strony sądu, który ma go zarejestrować. Cieszy nas bardzo, że w wyniku rozmówi i spotkań, a również i uzgodnień mamy pozytywną opinię organu nadzoru, jakim jest Prezydent Warszawy, który nie zgłasza żadnych zastrzeżeń do uchwalonego przez XII Zjazd statutu.

Pani Premier zgodnie z ustawą przeprowadziliśmy proces wyodrębniania się ogrodów. To była w ubiegłym roku bardzo trudna, żmudna i kosztowna praca. W wyniku tego procesu 95% ogrodów pozostało w Związku, a liczba członków systematycznie rośnie. Znaczy to, że robimy dobrą i potrzebną robotę, i robimy ją w sposób właściwy. Myślę, że to jest dobry prognostyk dla dalszego rozwoju ogrodów działkowych w Polsce, które są naprawdę bardzo potrzebne. Nie te, które mamy, ale te, które powinny powstawać na obrzeżach miast, może i w dalszej odległości. Ludzie potrzebują i czekają. My dzisiaj obserwujemy bardzo ciekawe zjawisko: ludzie coraz chętniej przychodzą do ogrodów i proszą o działki. W niektórych ogrodach wręcz walczą o te działki, bo jest ich za mało. A co jeszcze ciekawsze, my mamy coraz więcej młodych małżeństw, dla których działka to nie tylko płody, ale przede wszystkim wypoczynek. Może to jest ten własny RODOS, a więc rodzinny ogród działkowy ogrodzony siatką, zamiast tamtego nie zawsze dostępnego i daleko położonego. I to Pani Premier wydaje mi się możliwe, przy  naszym wsparciu, nacisku, prośbie i poparciu ze strony rządu, a przede wszystkim Premiera, w co ja głęboko wierzę.

Proszę Państwa jeszcze jedno, co się nam udało zrobić. W tym krótkim okresie czasu, dostosowaliśmy wszystkie przepisy i systemy organizacyjne, na których funkcjonuje PZD zgodnie z nową ustawą. Trochę tego jest. Jak się mówi ogrody działkowe, to nie zawsze w tym brzmi, co to znaczy. A to znaczy blisko 5 tys. ogrodów, niektóre liczą nawet ponad 2-3 tys. działkowców. Zarządzać nimi w warunkach społecznych nie jest tak łatwo.

Pani Premier słusznie zwróciła w swoim wystąpieniu uwagę co dalej. Tutaj odpowiadamy: chcemy budować ogrody przyszłości, ogrody działkowe XXI wieku. Mamy świadomość i wiemy, że ogrody działkowe powinny i muszą służyć nie tylko nam działkowcom. Muszą służyć mieszkańcom miast, którzy nie mają działek, muszą służyć jako tereny zielone całym miastom. W wielu miastach tak się dzieje, ale to jest za mało. My jesteśmy otwarci. My dziś budujemy systemy i mówimy ludziom w ogrodach, jak to robić. Jest potrzebna i pomoc. W tej chwili przygotowujemy się do pozyskiwania środków z programów unijnych. Współpracujemy z wieloma Marszałkami, szkolimy razem z nimi prezesów ogrodów działkowych, przeglądamy programy, w których możemy się zmieścić. Nie uciekamy również i od programów trudnych, jak choćby odnawialne źródła energii, bo to byłoby z pożytkiem dla ogrodów, ale również, i dla mieszkańców. Nie ulega wątpliwości, że przydałoby się w tej sprawie zielone światło wszędzie tam, gdzie nie zawsze jeszcze ono jest. Tutaj kłaniamy się samorządom, z którymi bardzo szeroko współpracujemy. Ale warto byłoby, aby ze środków samorządowych więcej trafiało do ogrodów działkowych. Działkowcy potrafią zrobić z jednego trzy. Bo to jest tradycja, praca społeczna i wiara, że to jest potrzebne i to należy robić.

Kłaniamy się Panu Ministrowi Środowiska. Jeśli Fundusze Ochrony Środowiska i ten krajowy i te lokalne będą bardziej dostępne dla nas, będziemy realizować programy ekologiczne, wszystko to, co rząd robi, a co tak naprawdę my możemy zrealizować w swoich ogrodach działkowych z pożytkiem dla wszystkich i dla całego społeczeństwa, a nie tylko dla działkowców.

Gdybym chciał wymieniać pozytywy, to muszę wspomnieć jeszcze o jednej rzeczy.  Różnie to dotąd bywało. Mamy pozytywne sygnały, które płyną do nas z Sądu Najwyższego i osobiście od I Prezesa Sądu Najwyższego prof. Małgorzaty Gersdorf . Nie rozwijam – każdy może sobie na stronie PZD znaleźć i przeczytać. Podnoszę to, bo zwycięża prawo i demokracja, a nieraz i rozsądek.

Mamy też problemy. Nie czas i miejsce, by o tym mówić. Zrobimy jednak wszystko, by zrealizować art. 76 ustawy o ROD. Tutaj kłaniamy się samorządom – pomóżcie i myślcie tak jak my. Z pożytkiem dla ludzi. Możliwe, że trzeba nieraz dokonywać trudnych wyborów, ale jeśli ten wybór dotyczy ludzi najbardziej potrzebujących, to uważam, że jest to słuszny wybór. Odczuwamy bardzo skutki reprywatyzacji tego, że nie ma ustawy reprywatyzacyjnej, która rozwiązałaby nam wiele spraw, a tak ponosimy dokuczliwe skutki finansowe. Dziś nie czas o tym mówić, bo mamy się radować, świętować z tego co już i wierzyć, że będzie więcej, cieszyć się z obecności naszych gości, którzy wiele deklarują, a i wiele już zrobili.

Dziękuję Pani Premier za tą ważną deklarację, bo bardzo nas ona wszystkich dziś zbudowała. Chciałbym też podziękować władzom Miasta Tczewa za zaproszenie i pomoc w organizacji oraz życzliwy stosunek do ogrodów, i działkowców. Panie Prezydencie Pobłocki dziękuję nie tylko z tego tytułu, że dziś tu urzędujemy, ale i za Pana stosunek do ogrodów działkowych i działkowców w Tczewie.

Chcę wreszcie podziękować wszystkim strukturom Związku, zwłaszcza rodzinnym ogrodom działkowym, zarządom oraz wszystkim działkowcom. Gdyby nie ta praca od podstaw, którą realizuje się w ogrodach, wasz stosunek do idei, do ogrodów, do ludzi i Związku, nie bylibyśmy dziś w tym miejscu, w którym jesteśmy. Proszę to podziękowanie przekazać wszystkim ogrodom. Bo wszyscy na to zasługują. Dziękuję bardzo.

Na sam koniec chce złożyć życzenia i pozdrowić 4-milionową rzesze polskich działkowców, która trwa w jedności, docenia znaczenie jedności i wie, że razem możemy wiele. Dlatego realizując tę jedność we wspólnym Związku, Polskim Związku Działkowców, mamy przed sobą przyszłość. Dziękuję bardzo!