MagazynSzum.pl w dniu 11 listopada br. w artykule „Najciekawsze młode galerie w Polsce” opisuje inicjatywę Realny Obszar Działań (w skrócie ROD). Jest to projekt wystawienniczy realizowany przez Magdalenę Łazarczyk i Łukasza Sosińskiego na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Kinowa” przy ulicy Kinowej w Warszawie. Wystawa wykorzystuje urokliwą przestrzeń wystawienniczą altany, a sam wernisaż w ROD przybiera formę rodzinnego grilla, jak pisze „Magazyn Szum”: Do dyspozycji artystów na terenie ROD znajduje się mały domek, przemieniony na środku w umiarkowanie sterylną galerię i urokliwy ogródek z drzewami owocowymi. Jak pisze portal - projekt wystartował w listopadzie 2014 roku wystawą Gizeli Mickiewicz. Współpracował także z inną instytucją z kraju ulokowaną na działkach, czyli prowadzonym przez Łukasza Jastrubczaka i Małgorzatę Mazur Centrum Artystycznym w Szczecinie. Projekt ROD-u zaplanowany był na 12 odsłon. W praktyce jednak galeria w ROD istnieje nadal, w tym roku odbyły się tam na przykład wystawy kolektywu Silverado (Marta Hryniuk, Maciej Nowacki i Marta Węglińska) i Charlie Malgat.
Portal ddwloclawek.pl (Dzień Dobry Włocławek) w dniu 14 listopada br. w artykule „Strażnicy miejscy policzyli rodziny mieszkające na działkach, bo zimą mogą one potrzebować pomocy”, informuje o szczegółowych kontrolach ROD we Włocławku ze strony Straży Miejskiej wobec bezdomnych nocujących w pustostanach oraz rodzin mieszkających na terenach ROD. W październiku strażnicy miejscy sprawdzili kilkadziesiąt adresów w mieście, które mogą służyć za schronienie osobom bezdomnym. Oprócz bezdomnych, strażnicy mają też na oku rodziny mieszkające w budynkach na terenach ROD. Jak zapewnia Komendant Straży Miejskiej Stanisław Rębiałkowski – Straż ściśle współpracuje z prezesami w włocławskich ROD. Zamarznięcie grozi nie tylko osobom bezdomnym, ale też nietrzeźwym, czy starszym, które na przykład zagubiły drogę do domu. Więcej o tym problemie można przeczytać na stronie PZD.pl pod linkiem: Bezdomni zimą w ROD. Reaguj!
Gazeta Lubuska w dniu 14 listopada br. w artykule „Do S3 pojedziemy szybciej” przestrzega, że po wybudowaniu drugiej jezdni S3 łączącej węzły Zielona Góra Północ z Zieloną Górą Południe stracą na tym fakcie okoliczni działkowcy z ROD „22 Lipca” oraz mieszkańcy, którzy będą mieli nową drogę tuż obok okien i działek. Gazeta zauważa, że pod jej budowę wycięto kilkaset rosnących w okolicy drzew. Nowa droga będzie miała zaledwie półtora kilometra, jednak jak podkreśla „GL” - będzie uciążliwa. Działkowcy i mieszkańcy obawiają się wzmożonego ruchu samochodów pod swoimi oknami. Przez spaliny i huk nie otworzymy nawet okna. Jak zatem będzie można żyć. - Dla mnie to tragedia! - mówi Ernest Mączyński – działkowiec z ROD „22 lipca". - Od dwudziestu lat mam tu ogródek działkowy. Cały czas był spokój. Mieliśmy gdzie odpocząć z żoną po pracy. A teraz! Będzie ruch jak w centrum miasta. Nie wiem, co robić. Chyba sprzedam działkę. Tylko kto ją teraz kupi? Odstraszy huk samochodów i spaliny. Nowa trasa rozpocznie się w miejscu, gdzie Szosa Kisielińska krzyżuje się z ul. Kętrzyńską.
Poznan.pl w dniu 15 listopada br. w artykule „Gala Finałowa XXIII edycji konkursu „Zielony Poznań” informuje, że w XXIII edycji konkursu do rywalizacji zgłoszono 5 030 obiektów w tym: w kategorii działki na terenach Rodzinnych Ogrodów Działkowych - aż 3 462 obiekty oraz w kategorii pasy zieleni 12 obiektów. Nagrody dla uczestników oraz środki na organizacje konkursu ufundował Prezydent Miasta Poznania oraz Okręgowy Zarząd PZD w Poznaniu. Konkurs składa się z dwóch etapów (osiedlowy i miejski). W skład Komisji Konkursowej weszli: przedstawiciele Okręgowego Zarządu PZD, Zarządów ROD Rad Osiedli, Ogrodu Botanicznego, Katedry Terenów Zieleni i Architektury Krajobrazu oraz Katedry Roślin Uniwersytetu Przyrodniczego, Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania i Urzędu Miasta. Komisja dokonała oceny 98 obiektów spośród których wybrała 14 laureatów w czterech kategoriach oraz przyznała 6 wyróżnień, w tym 2 wyróżnienia Dyrektora Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu za "Ogród przyjazny pszczołom". W uzasadnieniu napisano, że: Rodzinne Ogrody Działkowe zasługują na wyróżnienie, gdyż szczególnie odznaczają się na tle architektury miasta i wśród innych zgłoszeń i podmiotów gospodarczych zgłaszających się do konkursu.
StaloweMiasto.pl w dniu 17 listopada br. w artykule „Spotkanie policjantów z działkowcami” oraz portal Sztafeta.pl w artykule pod tym samym tytułem informują o debacie poświęconej problemom bezpieczeństwa na terenach ROD w Stalowej Woli. Portal zauważa, że od 2015 roku działkowcy pomagają policjantom skuteczniej realizować program „Bezpieczny Ogród”. W spotkaniu uczestniczyli działkowcy i prezesi ROD. Na spotkaniu Komendant Powiatowy Policji mł. insp. Stanisław Mastalerczyk przedstawił podsumowanie wspólnych patroli policjantów i działkowców, jak i innych przedsięwzięć profilaktycznych. Działkowcy z terenu Stalowej Woli współtworzą też Krajową Mapę Bezpieczeństwa. Policjanci zaprezentowali również materiały edukacyjne, które posłużą do realizacji programu "Bezpieczny ogród". W konferencji uczestniczył również członek OZ PZD Podkarpackiego Stefan Staniec, który przedstawili oczekiwania przy realizacji programu, deklarując wolę współpracy przy ograniczeniu niekorzystnych zjawisk występujących na terenach ROD.
Gazeta Wyborcza Radom w dniu 17 listopada br. w artykule „Gdzie się pobuduje PGZ?” informując o zamiarach wybudowania siedziby Polskiej Grupy Zbrojeniowej w Radomiu wspomina o przykrym dla radomskich działkowców fakcie historycznej likwidacji (w 2007 roku) 38 hektarów Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Storczyk” u zbiegu ulic Witosa i Warszawskiej, przy dawnej Fabryce Broni w Radomiu. O tym jak zapobiec likwidacji ROD oraz tym, jakie rekompensaty przysługują działkowcom w przypadku likwidacji ROD, można przeczytać na portalu PZD.pl pod linkiem: Prawa działkowców w razie likwidacji ogrodu.
24Wspolnota.pl w dniu 17 listopada br. w artykule „Kto ma kosić brzegi Krzny?” pisze o zaniedbaniach ze strony służb samorządowych, które doprowadzić mogą do problemu zalania ROD „Promyk” i ROD ”Strumyk” w Łukowie. Obecnie regularnie koszenie brzegów Krzny w Łukowie przeprowadzają działkowcy i okoliczni mieszkańcy, zamiast Urzędu Miasta i służb melioracyjnych. Działkowców wsparł radny Piotr Płudowski, który mówił, że: w tym roku koszono je zaledwie raz i to w momencie, kiedy to, co tam rośnie, miało już wysokość dwóch metrów. Kiedy odrosło, prosiłem, żeby wykosić brzegi po raz drugi, ale nie spotkało się to z zainteresowaniem. Jak dodał Piotr Płudowski, działkowcy, jak i mieszkający nad rzeką informowali go, że w okolicach nowego mostu na linii obwodnicy pojawił się barszcz Sosnowskiego - niebezpieczna roślina, grożąca poparzeniem. - Jedynym sposobem, żeby barszcz się nie rozprzestrzeniał jest regularne koszenie. Czy mam rozumieć, że ta toksyczna roślina będzie tam dalej rosnąć? - pytał radny. Opisywany przez portal „24Wspólnota” problem szczególnie dotyczy działkowców z ROD "Promyk" i "Strumyk".
Polska – Dziennik Zachodni w dniu 18 listopada br. w artykule „Piękne przedwojenne Katowice, gdzie są ogrody w centrum miasta?” opisuje unikatową część śródmieścia Katowic na południe od torów kolejowych. W dzielnicy modernistycznej, tam, w miejscu, gdzie jest kościół garnizonowy i drapacz chmur, jest też miejska oaza zieleni. Zacytujmy fragment opisów katowickich ROD: W centrum miasta mamy właściwie osiedle willowe, a obok ogrody działkowe. Wyróżniają się przede wszystkim nowoczesnym podejściem do zdrowego życia w mieście. Przekonaniem architektów, którzy bazowali na idei powiązania terenów zielonych z zabudową mieszkaniowo-usługową. Od samego początku XX wieku myślano o tym, by ciężką pracę połączyć z odpoczynkiem - najlepiej pod drzewem. Takim, które znajdziemy na zewnątrz, ale i wewnątrz, widzimy to na przykładzie ogrodów działkowych, które zafunkcjonowały w architekturze wielorodzinnej, mieszkaniowej i w architekturze willowej. Również w okresie dwudziestolecia międzywojennego szybko powstawały ogrody działkowe. Również koncepcja Daniela Moritza Schrebera, który chciał niemalże uzdrawiać miasto poprzez rekreację albo popularyzację gimnastyki wśród młodzieży miejskiej jest realizowana także dziś w ogrodach działkowych w Katowicach.” Gazeta zauważa, że ogrodnictwo działkowe, to nie relikt z PRL, gdyż na przykład o Towarzystwie Ogrodów Działkowych przy Parku Kościuszki pisano już w 1934 roku.
Marcin Budzyński