Przeskocz do treści Przeskocz do menu

Ogrody działkowe w zmieniającym się społeczeństwie

Co dalej z ogrodami działkowymi? Jaka powinna być ich przyszłość? Jaką rolę będą one pełnić na przestrzeni najbliższych lat? – to najważniejsze pytania, na które próbowali odpowiedzieć uczestnicy seminarium, zorganizowanego przez Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego, które odbyło się w dniach 11 – 12 kwietnia 2014 roku w  Warszawie. Poza naukowcami, studentami do udziału zaproszeni zostali także przedstawiciele PZD z prezesem PZD Eugeniuszem Kondrackim na czele.



Szanse i wyzwania

- Jako Związek jesteśmy otwarci na dyskusję i zmiany – zadeklarował Prezes PZD Eugeniusz Kondracki. Te ważne słowa były najlepszym podsumowaniem całego wydarzenia. Prezes podkreślił znaczenie ogrodów działkowych w miastach. Zaznaczył też, że w przyszłości będą na nie czekały nowe wyzwania. Część z nich, jak podkreślił, będzie ewaluować wraz ze zmianami społecznymi. Zauważył również, że Polska staje w obliczu problemu starzejącego się społeczeństwa. Działki zawsze były formą walki z wykluczeniem, będącym zmorą przede wszystkim osób w podeszłym wieku. – W tym kontekście są one bezcenne – podkreślił.

Słowa te współbrzmią z wnioskami, jakie wypływają z kilkunastu wykładów, wygłoszonych przez specjalistów w trakcie seminarium. Wiele z nich poruszało kwestię roli społecznej ogrodów działkowych w miastach. W okresie międzywojennym były one przede wszystkim formą pomocy dla najuboższych. Tym, którzy z trudem wiązali koniec z końcem, umożliwiały one przeżycie. Jak podkreślił varsavianista Janusz Owsiany, było tak między innymi na warszawskiej Pradze. Jeszcze w dziewiętnastym wieku, kiedy powstawały pierwsze tego typu obiekty w wielkich, przemysłowych miastach, miały one przede wszystkim integrować lokalną społeczność. Dr Beata Gawryszewska z SGGW podała przykład działek w Grudziądzu, założonych w 1897 roku. Jego twórcą był doktor medycy o nazwisku Jalkowski. – Wspólne kąpiele słoneczne i w leczniczych błotach – taki był cel stworzenia tych działek – opowiada dr Gawryszewska. – Należy podkreślić, że były one wspólne. Występuje tu zatem istotny element integrujący społeczeństwo.

Widać wyraźnie, że ogrody działkowe w Polsce cieszą się długą tradycją. Nic dziwnego, że w kwestii ich prowadzenia, możemy być wzorem dla innych państw. - W wielu dziedzinach stawia nam się za wzór państwa zachodnie. Tymczasem, jeśli chodzi o działki, wypadamy na ich tle znakomicie. Nasze ogrody pod względem zagospodarowania są dobrze postrzegane w całej Europie – podkreślił Prezes Kondracki. – Dorównują nam tylko Niemcy. Za nami plasuje się Austria, jednak tamte działki, mimo wszystko, są na znacznie niższym poziomie niż polskie. Nie mamy się czego wstydzić – podkreślił.

Słowa te potwierdził wykład Anny Potempskiej, która opowiedziała o działkach w Nowym Jorku. Są one znacznie mniejsze niż te polskie. Ich użytkownicy otrzymali je nie na wieczyste użytkowanie, jak ma to miejsce w Polsce, ale na czas określony – zwykle od 3 do 5 lat. Okazuje się więc, że sytuacja naszych działkowców jest znakomita nie tylko na tle europejskich kolegów i koleżanek, lecz również użytkowników zza oceanu.

Po wykładach odbyły się warsztaty w grupach, składających się z naukowców, działkowców, studentów i urzędników. Każdy z pięciu zespołów miał do zagospodarowania inny ogród znajdujący się na terenie Warszawy. Projekty uwzględniające indywidualne szanse i zagrożenia dla każdego z tych obszarów, były następnie prezentowane uczestnikom seminarium. – Wszystkie te pomysły wywarły na mnie ogromne wrażenie – oznajmił Prezes Eugeniusz Kondracki podczas dyskusji, wieńczącej całe wydarzenie. – Pokazują one potencjał, drzemiący w ogrodach działkowych i ich nieodkryte jeszcze funkcje, jakie będą miały do odegrania – stwierdził.

Rzeczywiście, wszystkie grupy zaprezentowały nowe role, jakie mogą pełnić ogrody działkowe w lokalnych społecznościach. Oprócz tej tradycyjnej, rekreacyjnej, przedstawiano również pomysły edukacji dzieci i młodzieży na ich terenach. Nauka podstaw uprawy warzyw i owoców, a przy okazji również uświadamianie, jak ogromną rolę w życiu człowieka odgrywa zdrowe odżywianie to klucz do wpojenia dobrych nawyków, które zaprocentują w ich dorosłym życiu. – Zamiast chipsów marchewka – takim hasłem podsumowała tę kwestię jedna z uczestniczek warsztatów. Pomysłów na nowe zagospodarowanie przestrzeni ogrodów działkowych było jednak znacznie więcej. Interesujący był pomysł utworzenia siłowni „Chomik” na obszarze Sadów Łoliborskich. Energia wytwarzana przez osoby chcące zadbać o swoją tężyznę fizyczną, zapewniłaby dostawę prądu do wszystkich działek. Biorący udział w warsztatach nawiązali również do popularnego ostatnio w naszym kraju biegania, proponując wytyczenie specjalnych ścieżek na terenie ROD. Miłośnicy tego sportu mogliby przenieść się z zatrutych spalinami ulic miast do tętniących zielenią ogrodów.

Prezes Eugeniusz Kondracki podkreślił, że PZD jest otwarty na wszelkie dyskusje o przyszłości ogrodów. – Dziękuję za zorganizowanie wydarzenia. Takie spotkania są bardzo potrzebne – podkreślił, dodając, że debata pozwala na wypracowanie rozwiązań i otwiera nowe perspektywy. Pokazuje również nierozważane dotąd pomysły i koncepcje rozwoju ogrodów działkowych na ternie polskich miast.