23 czerwca 2015r. to ważny dzień dla działkowców z dzielnicy Praga Południe , zwłaszcza tych z terenu kompleksu ROD Waszyngtona w Warszawie, otóż tego dnia miała miejsce XI Sesja Rady Dzielnicy Pragi-Południe w Warszawie podczas której, jednym z głównych tematów była sprawa przyszłości rodzinnych ogrodów działkowych położonych w rejonie ulic Waszyngtona/Międzynarodowa/Saska/Kinowa, zwłaszcza w kontekście wpisania ogrodów do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Na sesję Rady Dzielnicy Pragi-Południe licznie przybyli mieszkańcy dzielnicy oraz działkowcy, którzy z niepokojem patrzą na poczynania władz miasta w stosunku do ogrodów warszawskich. W sesji udział wzięli również: Burmistrz Pragi-Południe Tomasz Kucharski, radny m.st. Warszawy Jarosław Krajewski (PiS), dyr. BGN Marcin Bajko, dyr. Biura Architektury i Planowania Przestrzennego Marek Mikos. A oto jak przyszłość ogrodów została na sesji przedstawiona. Otóż władze dzielnicy szumnie przedstawiły projekt planu zagospodarowania przestrzennego kompleksu rodzinnych ogrodów działkowych przy ul. Waszyngtona. I co się okazało? Otóż w owym projekcie ogrody działkowe zostały oznaczone symbolem ZP, czyli jak zostało wyjaśnione zieleń parkowa. To dobrze i źle jednocześnie dla ogrodów, ponieważ pod tym sprytnym pojęciem - zgodnie z zapisami ustawy o planowaniu przestrzennym - kryją się „tereny zieleni urządzonej, takie jak: parki, ogrody, zieleń towarzysząca obiektom budowlanym, zieleńce, arboreta, alpinaria, grodziska, kurhany, zabytkowe fortyfikacje”. Taki zapis z jednej strony uspokaja działkowców, że na tym terenie nie powstanie żadna zabudowa mieszkaniowa bądź usługowa, jednakże po głębszej analizie okazuje się, że nie gwarantuje to pełnego bezpieczeństwa z uwagi na możliwość stworzenie na tym terenie np. siłowni plenerowych, hal sportowych, placów zabaw itp. Tak więc pełnej ochrony nie ma, ale trzeba docenić zmianę nastawienia władz miasta, co do umieszczania ogrodów działkowych w planach w ogóle.
Można powiedzieć, że było miło, ale …. się skończyło. A skończyło się, bo głos zabrał Marcin Bajko dyr Biuro Gospodarki Nieruchomościami i oznajmił zgromadzonym, iż prawa do ok 2/3 powierzchni kompleksu ogrodów przy ulicy Waszyngtona przypadało przedwojennej spółce prawa handlowego „Nowe Dzielnice”. Jednocześnie nadmienił działkowcom, że w tej sprawie toczyło się już postępowanie dekretowe, ale sprawa wróciła i wymaga ponownego rozpatrzenia, albowiem Sąd nakazał Miastu ponowne wydanie w tej sprawie decyzji administracyjnej. Oczywiście jak zapewnił dyr. Bajko nie zastało przesądzone jaka decyzja zostanie wydana, ale jakaś zapaść przecież musi. Co istotne, podkreślił w swojej wypowiedzi, że wbrew obiegowej opinii roszczenia ówczesnej Spółki Nowe Dzielnice nie zostały spłacone przez Państwo Polskie na mocy umowy indeminizacyjnej w latach 70 ubiegłego wieku, ponieważ według Dyrektora spłacono roszczenia tylko w stosunku do jednego z udziałowców spółki!!!!!! Ciekawy wątek w sprawie, nigdy wcześniej nie poruszany.
Przy okazji okazało się także, że oprócz spółki Nowe Dzielnice, do kilku innych działek ewidencyjnych roszczenia zgłosiły również osoby fizyczne, a także ZUS, jednak po analizie dokumentacji miasto uznało, że zwrot się nie należy i działka nadal pozostanie w rękach miasta. Na podkreślenie zasługuje fakt, że dyr. Bajko zapewnił, że postępowania dekretowe są na bardzo wczesnym etapie i ustalane są obecnie strony postępowania oraz zbierany materiał dowodowy i nic nie jest jeszcze przesądzone.
A co najważniejsze powiedział, że żadne decyzje o zwrocie nieruchomości poprzednim właścicielom bądź ich spadkobiercom nie zapadną, póki Polski Związek Działkowców nie dostanie prawa użytkowania na podstawie art. 76 ustawy o ROD, aby mógł być stroną postępowań dekretowych. Ponadto zapewnił zebranych na sesji, że decyzja o nabyciu prawa użytkowania dla kompleksu ogrodów przy Waszyngtona zostanie wydana jako pierwsza w Warszawie i „ma nadzieję, że będzie to już po wakacjach, pod warunkiem spełnienia przez PZD kilkunastu warunków”. I jeśli tak się stanie, to rzeczywiście będzie to milowy krok Miasta w stronę działkowców, na co oczywiście liczymy i trzymamy za słowo. Jednak nie mogliśmy się o tym upewnić, ponieważ niestety dyr. Bajko opuścił sesję rady, a tym samym działkowcy nie mogli zadać pytań odnoszących się do informacji jakie zaprezentował. Co prawda, działkowcy bardzo entuzjastycznie przyjęli zapowiedź o wydaniu decyzji stwierdzającej prawo użytkowania, jednakże, wygląda na to, że znowu wracamy do punktu wyjścia, ponieważ taka decyzja nie zostanie wydana, póki Biuro Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy nie wycofa się z opracowanego wzoru wniosku zawierającego załączniki jakie ma przekazać PZD. A warto przypomnieć, co ów wniosek zawiera. I tak PZD zostało zobligowane do obowiązkowego dołączenia do wniosku m.in. mapy sytuacyjno-wysokościowej ogrodu. Jest to swoistego rodzaju kuriozum, albowiem taka mapa nie jest wymagana nawet przy wydaniu pozwolenia na budowę!!! Ponadto BGN żąda, co jest absolutnie nie do spełnienia przez PZD, wydania wszystkich danych działkowców użytkujących działki. Od razu nasuwa się pytanie, w jakim celu do wydania decyzji o ustanowieniu prawa użytkowania dla PZD, niezbędne jest podanie danych wszystkich działkowców?
Odnośnie uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego m.in. dla kompleksu ogrodów ROD przy al. Waszyngtona wypowiedział się w Telewizyjnym Kurierze Warszawskim również Wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak, który tak oto skomentował prace nad uchwaleniem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla kompleksu ogrodów przy Waszyngtona. Stwierdził, że pracę nad planem zostały wstrzymane, ze względu na sytuację prawną ROD i czekano z nimi do wejścia w życie ustawy o ROD, która to zdaniem Pana Prezydenta weszła w życie dopiero przed kilkoma miesiącami, wiec nic do tej pory nie można było zrobić! Ale teraz już można! Niewątpliwie Wiceprezydent Warszawy „pomylił się” w swojej wypowiedzi, albowiem ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych została uchwalona 13 grudnia 2013r., a więc weszła w życie 19 stycznia 2014r. czyli ponad 17 miesięcy temu!!! A to jest chyba wystarczający okres czasu, że zacząć działać. Swoją wypowiedź podtrzymał również w artykule pt. „Działki chronione jak park” zamieszczonym w dodatku Stołecznym do Gazety Stołecznej dnia 24 czerwca 2015r., z tą różnicą, że w artykule prasowym omawiał kwestię wydania decyzji stwierdzającej prawo użytkowania przez PZD.
Natomiast odnosząc się z kolei do artykułu w zamieszczonego w Gazecie Stołecznej, trzeba wyjaśnić, aby obraz sytuacji był pełen, że w ostatniej części artykułu prasowego znajduje się ewidentne przekłamanie, które należy sprostować. Otóż wniosek o stwierdzenie prawa użytkowania dot. kompleksu rodzinnych ogrodów działkowych przy ul. Waszyngtona został złożony w lipcu 2014r. i nie jest jedynym kompletnym wnioskiem, który w zakresie wydania decyzji z art. 76 złożył Okręgowy Zarząd Mazowiecki PZD. Do dnia dzisiejszego, OZM PZD skierował do Prezydenta Warszawy 77 wniosków dot. 102 warszawskich rodzinnych ogrodów działkowych. Każdy wniosek zawierał komplet dokumentów, w tym poświadczonych za zgodność z oryginałem u notariusza dokumentów dot. poświadczających fakt istnienia ogrodów na danym terenie np. decyzji lokalizacyjnych. Nadto dla nielicznych ogrodów (np. ROD Zelmot i ROD Leśnicy) został uchwalony miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewidujący istnienie na tym terenie ogrodów działkowych, tym samym władze miasta nie powinny czynić żadnych przeszkód w wydaniu decyzji. Jednak do dnia dzisiejszego żadna decyzja w tej, ani innej sprawie nie została jeszcze wydana. Dlatego, też Okręgowy Zarząd Mazowiecki Polskiego Związku Działkowców wobec opieszałości Prezydenta Warszawy w wydawaniu decyzji w przedmiocie nabycia prawa użytkowania złożył do Wojewody Mazowieckiego skargi na bezczynność, albowiem trzeba przypomnieć, że pierwsze wnioski o stwierdzenie nabycia prawa użytkowania na podstawie art. 76 OZM PZD złożył na przełomie marca i kwietnia 2014r.!!! czyli ponad rok temu.
W sprawie planu zagospodarowania przestrzennego wypowiedział się również dyr. Mikos, który również nie potrafił, albo nie chciał odpowiedzieć zebranym, czy to prawda, że wobec oznaczenia ogrodów działkowych w planie jako ZP, ogrody nie będą likwidowane, bo w ich miejsce powstanie na przykład siłownia plenerowa czy hala sportowa. Stwierdził jedynie, że ogrody powinny się unowocześniać i powinny być bardziej dostępne. Nie sposób się z tym nie zgodzić, jednakże należy zauważyć, że oznaczając ten rejon symbolem ZP, władze miasta mogą działkowcom wyrządzić „niedźwiedzią przysługę”. Trzeba zauważyć, że nikt nie będzie w stanie obronić przed likwidacją ogrodów w momencie kiedy władze miasta postanowią zrealizować na tym terenie inwestycje, która będzie wpisywała się w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Jeśli w Planie Zagospodarowania Przestrzennego rejon ten będzie oznaczony symbolem ZP i na tym terenie dopuści się oprócz zieleni elementy rekreacji, to nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby miasto zlikwidowało ogród i stworzyło ogólnodostępny park. Natomiast jedyne, czego Pan dyrektor Mikos był pewien, to to, że rzeczywiście w niedalekiej przyszłości Miasto, będzie budowało trasę tramwajową na Gocław i faktycznie będzie się to wiązało z częściową likwidacją ogrodów przy al. Waszyngtona. Ale tutaj wszyscy są zgodnie, trasa jest potrzebna i trzeba wypracować porozumienie w tej sprawie, jak najlepsze dla działkowców.
Podsumowując, niewątpliwym jest że wczorajsza Sesja Rady Dzielnicy Pragi-Południe oraz wypowiedzi dla mediów przedstawicieli władz miasta pokazuje, że urzędnicy jeśli tylko chcą to potrafią rozmawiać z działkowcami i działać na ich korzyść. Jednakże z tyłu głowy trzeba mieć na uwadze jakie były dotychczasowe działania władz miasta w stosunku do ogrodów działkowych i nie należy o nich zapominać, albowiem jeśli władze miasta uśpią czujność działkowców swoimi obietnicami i pozornymi działaniami, za kilka lat może się okazać, że z tych szumnych zapowiedzi w obronie ogrodów nic nie zostało i w świetle prawa ogrody znikną z map Warszawy. Taka sytuacja może mieć miejsce w kompleksie ROD przy Waszyngtona, gdzie pod przykryciem ochrony ogrodów, uchwali się plan zakładający możliwość istnienia na tym terenie np. kompleksu rekreacyjno-wypoczynkowego. Tym samym władze miasta będą miały zielone światło do likwidacji ogrodu i stworzenia innych elementów zieleni, takich jak parki, skwery itp. OZM PZD będzie stale monitorował sprawę ogrodów przy Waszyngtona, bo oprócz kwestii uchwalenia planu, powrócił temat roszczeń dla tego terenu.
MG/AK