Pszczoły i inne owady zapylające odgrywają ogromną rolę w naszym życiu a także w naturalnym ekosystemie Ziemi. Ponad 80% wszystkich roślin jest od nich uzależnione i każda ujma w ich populacji może mieć ogromne konsekwencje dla rolnictwa, ekonomii, a także bioróżnorodności i równowagi w środowisku naturalnym. Już Albert Einstein stwierdził, że po wyginięciu pszczół ludziom pozostaną jeszcze 3–4 lata egzystencji i nie były to czcze pogróżki, ale efekt poważnych obserwacji i przemyśleń.
Niestety, mamy się czego obawiać, bo w ostatnich latach w zastraszającym tempie maleją populacje zarówno pszczół, jak i tzw. dzikich zapylaczy. Związane jest to m.in. z postępującym zanieczyszczeniem środowiska, chemizacją rolnictwa a także chorobami dziesiątkującymi pszczele populacje.
Czy można temu zaradzić? Z pewnością możemy pomóc owadom zapylającym również „na własnym podwórku” choćby poprzez rozsądną ochronę roślin, z ograniczeniem lub wyeliminowaniem chemicznych pestycydów, lub poprzez budowę domków, w których dzikie pszczoły będą się rozmnażały i zimowały.
Polski Związek Działkowców i miesięcznik „Działkowiec” od wielu lat zwracają uwagę na problem pszczół i innych owadów zapylających, informując o zagrożeniach i doradzając w jaki sposób je chronić i wspomagać ich rozwój. Organizowane są również akcje społeczne na ten temat, jak np. „Przychylmy pszczołom nieba” we współpracy z „Greenpeace”.
Tym bardziej przychylnie witamy również inne przedsięwzięcia w tym zakresie, jak np. inicjatywę pani Krystyny Małek – instruktora ogrodowego Społecznej Służby Instruktorskiej PZD w ROD im. 400-lecia Miasta Biłgoraj, która zaprojektowała i wydała plakat (na zdjęciu) nawołujący do ochrony pszczół. Oprócz ROD, plakat został również zaprezentowany na obchodach Dni Działkowca w Zamościu, gdzie spotkał się z dużym zainteresowaniem. Serdecznie gratulujemy pomysłu i oczywiście dołączamy się do apelu. Zachęcamy też inne ogrody do podejmowania tak cennych inicjatyw!
SM