Konkursy, w których co roku startują ogrody i poszczególne działki to okazja, by pochwalić się swoją pracą, czy to indywidualną, czy też wspólną – wszystkich działkowców. W ROD nic nie robi się samo z siebie. By ogród był bezpieczny, piękny, funkcjonalny, ekologiczny, dobrze wypromowany i czy zagospodarowany, potrzeba wiele trudu i ludzkiej pracy. Wszystkich, którzy biorą udział w konkursach łączy jedno – pasja do ogrodu. Z każdym rokiem rośnie poprzeczka, bo i działki i ogrody stają się coraz piękniejsze.
Krajowa Rada Polskiego Związku Działkowców stara się promować nowatorskie pomysły i rozwiązania, jakie winny się znaleźć w pięknym ogrodzie, a także docenia przeprowadzane inwestycje i przeobrażenia ogrodów. Warto brać udział w konkursach, bo dzięki temu możemy zyskać zaszczytny tytuł, uznanie wśród lokalnej społeczności, poczuć dumę z własnej pracy, a przy okazji pochwalić się swoją zieloną enklawą, pokazać całemu społeczeństwu wyjątkowe piękno, które tkwi w ogrodach działkowych, którego próżno szukać w parkach, czy miejskich skwerkach.
Przepis na sukces
Tegorocznym laureatem konkursu „Rodzinny Ogród Działkowy roku 2014” został warszawski ROD „Rakowiec”. To jeden z najładniejszych stołecznych ogrodów cieszący się ogromną popularnością wśród mieszkańców Warszawy, którzy traktują go jak swego rodzaju park. W czasach grodzenia osiedli i zamykania bram przed obcymi „Rakowiec” zaprasza każdego, kto we współczesnym kamiennym mieście szuka wytchnienia wśród zieleni. Codziennie widać tam dziesiątki wózków dziecięcych i setki spacerowiczów, rano biegają joggerzy, w zimie zapaleńcy na nartach biegowych. Jest ładny i doskonale utrzymany plac zabaw dla dzieci. Terenu pilnuje ochrona, jest miło i bezpiecznie. Są też piękne działki, urocze alejki i znakomicie zagospodarowany teren z miejscem na wspólne biesiadowanie i grilla. ROD „Rakowiec” to ogród wyjątkowy, bo służy nie tylko działkowcom, ale przede wszystkim mieszkańcom stolicy, a także najbiedniejszym. Każdego roku przy współpracy z Polskim Komitetem Pomocy Społecznej i Ośrodkiem Pomocy Społecznej organizowany jest tu letni wypoczynek dla seniorów. - Ogród działkowy nie jest tylko miejscem dla działkowców, ale dla każdego, kto ma ochotę tu przyjść i wypoczywać – mówi prezes ROD „Rakowiec” Ryszard Niedbała. – Przyjeżdżają do nas różne delegacje działkowców z kraju i zagranicy. Byli Finowie i Japończycy. Przecierali oczy ze zdumienia, że mamy tak piękne działki i ogród, a przede wszystkim, ze jesteśmy tacy otwarci i gościnni – chwali działkowców prezes Niedbała zaznaczając, że „Rakowiec” to ogród niemały, bo na 19 ha ziemi znajduje się aż 520 działek. Dodatkowym utrudnieniem wszelkich działań jest duże zróżnicowanie użytkowników działek. – To typowy ogród miejski, a nie zakładowy. Tutaj nie łączy działkowców wspólna praca w jednej firmie. Są ludzie o różnym statusie i w różnym wieku, a to wszystko sprawia, że trudniej się takim ogrodem zarządza, ale też jest większa różnorodność działań i pomysłów – tłumaczy prezes Rakowca. Są wiec nie tylko wakacje dla seniorów, ale było też na terenie tego ogrodu spotkanie komisji sejmowej, która opracowywała nową ustawę działkową. Są jubileusze, dni działkowca i inne imprezy przy współpracy czy to z okręgowym zarządem mazowieckim czy KR PZD. Działkowcy zbierają podpisy ws. altan, piszą stanowiska, listy do Rzecznika Praw Obywatelskich i wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej. Wszystko to dzieje się to zaledwie kilka minut od centrum tętniącego gwarem, pełnego kryzysowych nastrojów, wiecznego pośpiechu i zdenerwowania. – Myślę, że to właśnie ten całokształt naszych działań i ich różnorodność, a także otwartość, zostały docenione i zyskały uznanie w oczach komisji konkursowej, która oceniała w tym roku zgłoszone do konkursu „ROD roku 2014” ogrody – mówi Ryszard Niedbała. Czy działkowcy cieszą się z tego sukcesu? – Jakże mogliby się nie cieszyć – odpowiada prezes – W ciągu 11 lat to już czwarte wyróżnienie w konkursie krajowym, choć po raz pierwszy jesteśmy zwycięzcą – mówi podkreślając, że pewna ciągłość nagradzania Rakowca świadczy, że nie jest to przypadkowy wybór, ale sukces osiągnięty wieloletnią pracą i poświęceniem.
W ogrodzie każdy musi czuć się dobrze
- Cieszy nas, że możemy uczestniczyć w konkursach i wciąż utrzymujemy się w czołówce ogrodów działkowych w Polsce. To bardzo trudne, bo konkurencja jest naprawdę duża. Ten sukces to efekt pracy zarządu i wszystkich działkowców, ale także władz miejskich i powiatowych – mówi prezes jednego z ogrodów laureatów konkursu „Rodzinny Ogród Działkowy roku 2014” - ROD im. ks. Kazimierza Niesiołowskiego w Pleszewie, Jan Masztalerz. Ogród ten w tym roku już po raz piąty otrzymał wyróżnienie w konkursie krajowym. W ogrodzie funkcjonuje 119 działek, które przekazywane są tu z pokolenia na pokolenie od 1924 roku. W czym tkwi sukces ogrodu? – Jesteśmy otwarci dla każdego i robimy wszystko, by nasz ogród podobał się każdemu i by każdy czuł się w nim dobrze – mówi prezes Masztalerz, który zdobywa liczne nagrody nie tylko w konkursach krajowych, ale też regionalnych i lokalnych. - W naszym ogrodzie gościmy rodziny i dzieci, emerytów i rencistów, członków Uniwersytetu Trzeciego Wieku, organizacji pozarządowych - są u nas miejsca i ławeczki do wypoczynku, jest ekologiczna ścieżka dla szkół i przedszkoli, jest fontanna, która zdobi otoczenie, są drzewa, które chronią od hałasu i spalin – mówi. – Warto dbać o swój ogród i swoją działkę, bo tylko razem, wspólnym wysiłkiem możemy stworzyć piękno, które jest pociechą i radością dla lokalnej społeczności – dodaje prezes pleszewskiego ogrodu.
Bycie eko ogrodem jest modne, atrakcyjne i zdrowe
- Bardzo się cieszymy, bo to nasze pierwsze wyróżnienie. To zaszczyt dostać takie wyróżnienie wśród tak wielu ogrodów działkowych, które mamy w Polsce – mówi Prezes ROD „Ł¹ródełko” w Oleśnie Brygida Pulka. Ogród jest laureatem konkursu ROD roku 2014 w kategorii „Działalność na rzecz ochrony środowiska”. Czym na tle innych ogrodów wyróżnia się ROD „Ł¹ródełko”? - Mamy kompostniki na każdej działce, a nasi działkowcy stosują tylko naturalne środki ochrony roślin, które dodatkowo sami przygotowujemy m.in. z pokrzyw i ziół. Przynajmniej dwa razy w roku organizujemy dla działkowców szkolenia na temat ochrony środowiska – mówi Genowefa Bolek z Zarządu ROD. Potwierdza, że działkowcy są nie tylko chętni, ale przede wszystkim ciekawi wszelkich nowinek w kwestii ogrodniczych upraw i chętnie próbują różnych rzeczy, bo stosowanie ekologicznych i naturalnych nawozów i oprysków przynosi lepsze plony, a przede wszystkim jest zdrowsze. – Takie życie w zgodzie z naturą i stosowanie naturalnych środków jest dużo bardziej pracochłonne, trzeba zbierać zioła, moczyć, odpowiednio je przygotowywać, zamiast jednokrotnego oprysku, trzeba pryskać wszystko aż trzy razy - to wszystko wymaga dużo większego nakładu pracy, ale warto, bo owoce i warzywa są dużo smaczniejsze bez tej całej chemii – chwali Genowefa Bolek. Zarząd ogrodu działa dopiero od 3 lat, a mimo to w tak krótkim czasie udało się osiągnąć znaczące sukcesy, które zaowocowały nagrodą w konkursie krajowym. Jak mówi prezes ogrodu to efekt naprawdę solidnej pracy całego zarządu, a także solidarnej pracy wszystkich działkowców. Wspomina, że początki były niezwykle trudne, bo chętnych do społecznej pracy było niewielu. Udało się zmobilizować ludzi i w tym roku użytkownicy działek przepracowali społecznie 1400 godzin. - Pracą społeczną zbudowaliśmy dom działkowca, wymieniliśmy ogrodzenie ogrodu, założyliśmy kanalizację, a wszystko przy niewielkim nakładzie pieniężnym, za to olbrzymim ludzkiej pracy i chęci budowania wspólnej przestrzeni, która cieszy działkowców, ich rodziny i przyjaciół - mówi Brygida Pulka. Jej zdaniem ludzie widzą efekty swojej pracy i są dumni, że jest czysto, schludnie i przyjemnie. W ogrodzie jest plac zabaw, więc mieszkańcy Oleśnie przychodzą do niego z dziećmi na spacery. - W zeszłym roku zdobyliśmy nagrodę wojewódzką. Ludzie przychodzili z ciekawości zobaczyć, za co oni zdobyli tę nagrodę – wspomina Janina Kubacka z ROD „Ł¹rodełko”. Cieszą się z nagrody w konkursie krajowym, bo teraz znów będzie okazja, by mieszkańcom miasta się pochwalić, a każdy sukces zachęca i mobilizuje do dalszej pracy. - Kiedyś było u nas pełno wolnych działek. Teraz – nie ma ani jednej. Ludzie zaczepiają nas na ulicy i pytają nas czy są wolne działki. To niewiarygodne i aż trudno w to uwierzyć, ale piękny i ekologiczny ogród to niezwykle atrakcyjne miejsce, a chętnych do bycia działkowiczami nie brakuje – mówi prezes ogrodu.
Bezpieczny ROD jest możliwy – ten ogród jest tego przykładem
Rodzinny Ogród Działkowy "Związkowiec” to zaiście wzorowy ogród na Podkarpaciu. Jest radością nie tylko dla 410 rodzin uprawiających w nim swoje działki, które wspólnie tworzą piękno tego ogrodu, ale to także dla mieszkańców miasta. Prezydium KR PZD przyznało w tym roku wyróżnienie dla ROD „Związkowiec” za bezpieczeństwo w rodzinnym ogrodzie działkowców. W przeciągu dwóch lat w ogrodzie nie odnotowano żadnego włamania ani kradzieży, choć ogród od rana do zmierzchu otwarty jest dla wszystkich mieszkańców Tarnobrzegu. – To jest zielone płuco naszego miasta i nie wyobrażam sobie tego, ze ogród miałby być zamknięty przed mieszkańcami. Dlatego próbujemy zwiększyć poczucie bezpieczeństwa w inny sposób, nie zamykając bram ogrodu na kłódkę, ale poprzez zacieśnienie współpracy z policją i strażą miejską – mówi Zofia Garncarz, sekretarz Zarządu ROD „Związkowiec”. - Zarówno użytkownicy działek, jak i goście chcą i potrzebują czuć się bezpiecznie, by móc w spokoju wypoczywać w ogrodzie – mówi sekretarz zarządu ROD. W ogrodzie regularnie organizowane są spotkania ze służbami miejskimi i pogadanki dla działkowców w kwestii bezpieczeństwa. – Takie spotkania bardzo pomagają działkowcom w lepszym zabezpieczaniu swoich działek, sprzętu ogrodniczego, altanek, a co za tym idzie rośnie poziom bezpieczeństwa w ROD – wyjaśnia Zofia Gancarz i dodaje, że często na ogrodowych alejkach spotkać można przechadzających się policjantów, nawet po cywilnemu.
W ogrodzie od kilku lat realizowany jest plan rozwoju i modernizacji ogrodu. Najpierw oznaczono działki i zamontowano tablice informacyjne. Potem wyremontowano spalony dom działkowca, na odbudowę którego złożyli się wszyscy działkowicze. Infrastruktura ogrodu pięknieje z roku na rok. Nie dziwi więc, że ogród jest doceniany nie tylko na szczeblu regionalnym, ale także na szczeblu krajowym. – To dla nas wielka satysfakcja i wielka radość, że nasz wysiłek i praca zostały docenione – mówi prezes ROD „Związkowiec” Aleksander Gryca i dodaje, że nagroda z całą pewnością przyczyni się do większego wysiłku, by ogród stawał się coraz piękniejszy i jeszcze lepiej służył działkowcom, ich rodzinom i mieszkańcom Tarnobrzegu.
Inwestycje w ogrodach są ważne
ROD „Kolejarz” w Kostrzynie n. Odrą jest laureatem konkursu krajowego w dziedzinie inwestycji w ROD. - W XXI wieku prąd na działce powinien być normą – mówi prezes ogrodu Teresa Romańska, która nadzorowała i zorganizowała inwestycję elektryfikacji ogrodu działkowego zgodnie z prawem budowlanym. - Coraz więcej sprzętów ogrodniczych potrzebuje prądu, by działać, nie wspominając już o możliwości zrobienia sobie kawy czy herbaty.
- Samo przygotowanie dokumentów, uzyskanie pozwoleń i przeprowadzenie przetargów trwało ponad rok, a realizacja inwestycji nie cały miesiąc. Ogromną rolę odegrała w tej inwestycji pomoc finansowa od Okręgowego Zarządu z Gorzowa, ale był też wkład wszystkich działkowców - wylicza. To nie pierwsza inwestycja przeprowadzona w tym ogrodzie. Wcześniej metodą gospodarczą i przy wsparciu struktur PZD oraz urzędu miasta działkowcy postawili świetlicę. Udana inwestycja zachęciła do kolejnych. - To sami działkowcy wyszli z inicjatywą tej inwestycji, ale trzeba było bardzo dużego samozaparcia, by tę inwestycję przeprowadzić przez zawiłości prawne, przeszkody ludzkie i materialne – wspomina Teresa Romańska. Ogród inwestuje nie tylko we własny wygląd czy funkcjonalność, ale także ma swój wkład w rozwój ogrodniczej pasji i świadomości wśród najmłodszych. – Robimy różne imprezy dla szkół i przedszkoli oraz tzw. zielone szkoły, pokazujemy jak wygląda marchewka i jak rośnie, by dzieci wiedziały, że zanim kupi się ją w sklepie, ona musi wyrosnąć z ziemi – mówi prezes ROD. W jej opinii ogrody działkowe przetrwają mimo licznych zawirowań, dlatego trzeba w nie inwestować i rozwijać nie oglądając się na to, co się wokół dzieje. – Nasza ziemia jest atrakcyjna i zawsze będzie. Musimy robić swoje i działać dalej, bo warto rozwijać ogrody i pokazywać społeczeństwu, że są potrzebne, nie tylko do wypoczynku, ale także dzieciom i młodzieży – dodaje.
Promujmy ogrody, bo razem możemy zrobić więcej
ROD „Tulipan” w Bolesławcu to tegoroczny laureat nagrody w dziedzinie „Promocja ROD”. Ogród jest pozytywnym przykładem wzorowej współpracy zarówno z mediami lokalnymi, jak i władzami samorządowymi. Od 2010 roku prowadzi stronę internetową, aktualizowaną na bieżąco nie tylko o informacje ogrodowe, ale także te ogólnopolskie. Działkowcy z tego ogrodu od wielu lat aktywnie uczestniczą w walce o ogrody działkowe i prowadzą działalność społeczną na szeroką skalę, m.in. zbierając podpisy pod obywatelskim projektem ws. altan, a także pisząc stanowiska i listy do władz i RPO ws. rzekomych zarzutów podważających konstytucyjność nowej ustawy o ROD. – Działkowcy się przejmują i walczą o swój byt, bo jak mieć działkę bez altanki? Altanka to nie jest przecież ażurowa wiata – mówi prezes ROD Jerzy Zając. Podkreśla, że działkowcy jednomyślnie wyrazili wolę pozostania w Polskim Związku Działkowców, bo zdają sobie sprawę, że tylko silna organizacja może ich obronić, bo „silnego nikt nie ruszy”. - Do tego dostajemy dużo wsparcia od struktur PZD krajowych i okręgowych na wszelakie inwestycje realizowane w ogrodzie. Sami nie bylibyśmy w stanie podjąć się realizacji tak kosztownych nieraz inwestycji – dodaje.
Zaangażowanie działkowców i zarządu oraz nieustający rozwój ogrodu nie pozostaje niezauważone. ”Tulipan” po raz piąty wygrał konkurs okręgowy na najlepszy ogród działkowy w okręgu legnickim, w którym jest 167 ogrodów działkowych. - Promujemy współpracę z organizacjami samorządowymi oraz przedszkolami, które mają u nas swoją działkę, użyczamy świetlicy i pokazujemy mieszkańcom jak można wypoczywać, a mieszkańcy z tego zaproszenia chętnie korzystają. Przed nikim nie zamykamy się na kłódkę – jesteśmy otwarci i cieszymy się, że nasz ogród cieszy się takim zainteresowaniem – mówi prezes Zając. Ogród jest także laureatem nagród samorządowych, od władz Bolesławca, które doceniły wkład działkowców w promocję miasta. Prezydent miasta sfinansował zakup urządzeń na plac zabaw, które zamontowali działkowcy, dzięki czemu ogród jest jeszcze chętniej odwiedzany przez rodziny z dziećmi. – U nas jest dużo bezpieczniej niż na jakimkolwiek otwartym placu zabaw – teren jest ogrodzony i z daleka od ulicy, co tylko zwiększa bezpieczeństwo dzieci – podkreśla prezes „Tulipana”.
Działkowcy prowadzą szczegółową i pięknie oprawioną kronikę, w której notowane są wszystkie szczególne wydarzenia w ogrodzie, a tych w ciągu roku nie brakuje. Są liczne imprezy jak święto chleba, dożynki, dzień kobiet, dzień dziecka i inne spotkania, w których licznie uczestniczą działkowcy, ich rodziny, przyjaciele i mieszkańcy miasta. Bywają tu zaszczytni goście, jak prezydent Bolesławca, marszałek województwa i inni samorządowcy, a nawet europosłanka z Dolnego Śląska Lidia Geringer Oeodenberg, która każdego roku zaprasza działkowców z tego ogrodu do zwiedzania Brukseli i Strasburga.
- Warto być aktywnym, bo pokazujemy to co kochamy, co lubimy i pokazujemy, że razem możemy zrobić dużo więcej niż w pojedynkę – mówi Jerzy Zając i zachęca wszystkie ogrody i działkowców, by promowały swoje ogrody w lokalnych społecznościach, bo od tego może zależeć przyszłość ruchu ogrodnictwa działkowego w Polsce.
(AH)