W dniu 5 listopada 2014 r. Rada Miasta Krakowa przyjęła uchwałę nr CXXXI/1904/14 w sprawie zmiany zasad gospodarowania nieruchomościami Gminy Miejskiej Kraków, w związku z zapisami ustawy z dnia 13 grudnia 2013 r. o rodzinnych ogrodach działkowych. Uchwała ta jest bardzo niekorzystna dla krakowskich ROD i działkowców, gdyż nakłada opłatę za użytkowanie w wysokości 0,02 % wartości nieruchomości zajmowanych przez ogrody. Wprowadzając opłatę powołano się na ustawę z dnia 13 grudnia 2013 r. o rodzinnych ogrodach działkowych, która rzekomo zmusiła Miasto Kraków do podjęcia takiej decyzji. W ten sposób „pod płaszczykiem” ustawy służącej obronie działkowców, obciążono osoby mające działki w ROD kosztami z tytułu użytkowania działek.
Podejmując uchwałę w tej sprawie, radni Krakowa zupełnie zapomnieli o PZD i działkowcach. Nikt nie próbował nawet podjąć konsultacji z ogrodami i działkowcami w tej sprawie. Nikt nie zapytał o zdanie, ani też o to, czy Miasto właściwie interpretuje ustawę o rodzinnych ogrodach działkowych, która zresztą została przygotowana z inicjatywy samych działkowców. Zapis art. 76 ustawy o ROD, który miał na celu uregulowanie sytuacji prawnej ROD, gdzie PZD nie jest w stanie wykazać się tytułem prawnym został perfidnie wykorzystany do załatwienia partykularnych interesów Miasta. A to wszystko kosztem działkowców, którzy przez wiele lat użytkowali krakowskie grunty w dobrej wierze, w pełnym zaufaniu do władz miejskich, od których je otrzymali. A teraz będą musieli za korzystanie z tych gruntów zapłacić bo miasto postanowiło dziurę budżetową załatać pieniędzmi krakowskich działkowców.
Problem jest o tyle palący, że dotyczy znacznej większości krakowskich rodzinnych ogrodów działkowych. W Krakowie funkcjonuje 88 ROD o pow. 372,5996 ha o liczbie działek rodzinnych - 9791. W ramach tych ogrodów 61 ROD o pow. 288,1634 ha i liczbie działek rodzinnych - 7186 położonych jest na gruntach, będących własnością Miasta Krakowa, gdzie PZD nie jest w stanie wykazać się tytułem prawnym. Stanowi to prawie 70 % wszystkich krakowskich ROD. Brak możliwości wykazania się tytułem prawnym nie oznacza, że PZD i działkowcy znaleźli się na tych gruntach bezprawnie.
Od kilkudziesięciu lat PZD w stosunku do gruntów krakowskich ROD, ale i innych ogrodów udawadnia swój tytuł prawny. A to wszystko za sprawą władz publicznych i zakładów pracy, od których PZD w pełnym zaufaniu przyjął grunty, nie mając wiedzy o wadliwej dokumentacji formalnoprawnej. To powoduje, że obecnie legalność istnienia wielu ROD jest kwestionowana. Tytuł prawny do gruntu ROD kwestionują osoby prywatne, ale również gminy i Skarb Państwa, które niegdyś przekazały grunt na utworzenie ROD, a teraz domagają się ich zwrotu bo np. PZD nie dysponuje dokumentem na potwierdzenie tytułu prawnego do gruntu ROD. Tytuł prawny PZD jest tym częściej podważany im grunt jest cenniejszy. A krakowskie grunty, w centrum miasta należą do jednych z najdroższych w kraju i są bardzo atrakcyjne dla wielu środowisk. Działania władz miasta Krakowa może nie są bezpośrednio skierowane na wyrzucenie działkowców z ogrodów i pozyskanie gruntów. Ale Miasto ewidentnie dąży do czerpania korzyści finansowych z ogrodów i działkowców. Mimo, że od lat nie interesowało się ogrodami. W szczególności nie wspierało ich finansowo w celu poprawy zagospodarowania terenów ROD.
Jeżeli na wszystkie te grunty Miasto Kraków nałoży opłatę za użytkowanie to przy założeniu, że 1m2 gruntu ROD ma wartość 500 zł, łącznie działkowcy będą musieli zapłacić około 300 000 złotych (i to za każdy rok korzystania z gruntów ROD!). Tym samym każdy działkowiec co roku będzie musiał wpłacić do kasy miasta kwotę około 40 zł. I to tylko za to, że Miasto wykoncypowało sobie, że może z ogrodów działkowych czerpać dodatkowe dochody! O tych działaniach włodarzy miasta powinni być powiadomieni krakowscy działkowcy, których najbardziej odczują skutki takich decyzji.
Nie ulega wątpliwości, że wprowadzenie opłaty za użytkowanie gruntów ROD nie miało nic wspólnego z prawem, a było tylko „zagraniem” politycznym. W uzasadnieniu do uchwały wskazano, że konieczność ustalenia wysokości opłaty podyktowana była „wejściem w życie ustawy z dnia 13 grudnia 2013 r., która przewiduje możliwość uregulowania stanu prawnego nieruchomości zagospodarowanych przez rodzinne ogrody działkowe (…)”. Z tą argumentacją nie sposób się jednak zgodzić.
Art. 76 ustawy ROD przyznał stowarzyszeniom ogrodowym, w tym PZD możliwość swoistego zasiedzenia prawa użytkowania nieruchomości zajętych przez ROD, stanowiących m.in. własność jednostek samorządu terytorialnego. Stwierdzenie nabycia prawa użytkowania ma następować w drodze decyzji. Zgodnie z ustawą o ROD decyzja taka ma celu potwierdzenie istniejącego stanu faktycznego, a nie ustanawianie nowego prawa. Z uwagi, że decyzja taka ma tylko potwierdzać tytuł prawny do gruntów ROD nie powinna wprowadzać nowych zasad korzystania z gruntów przez PZD i działkowców, w tym opłat za użytkowanie. Zatem, opłata za użytkowania gruntów ROD powinna mieć zastosowania tylko do ROD nowozakładanych. Do ROD istniejących nie powinna mieć zastosowania, gdyż ustawa o ROD (art. 76) daje Skarbowi Państwa i samorządom tylko uprawnienie do potwierdzania prawa użytkowania, a nie ustanawiania nowego tytułu prawnego.
Rodzinne ogrody działkowe, od początku stanowiły urządzenia użyteczności publicznej. Od zawsze służyły one rodzinom najsłabszym ekonomicznie. Takie działania Miasta Krakowa nie poprawią sytuacji materialnej osób korzystających z działek i ich rodzin. Nie polepszą również stanu zagospodarowania ROD. Władze miasta nigdy nie wspierały ogrodów w inwestycjach i remontach. Przez te wszystkie lata PRL-u i Rzeczpospolitej Polskiej nie zrobiły nic, aby uregulować stan prawny krakowskich ROD. Mimo, że taką możliwość stwarzała im ustawa o POD z 1981 r. (art. 32), ustawa z 1996 r. o zmianie ustawy o POD, jak i ustawa o ROD z 2005 r. (art. 10).
Ale Miasto potrafi wyciągnąć rękę po pieniądze za korzystanie z gruntów, które ciężką pracą działkowców, przy ich zaangażowaniu finansowym zostały tak pięknie urządzone. Dla tak dużej aglomeracji jak Kraków ogrody działkowe to prawdziwy skarb. Ogrody dla Krakowa, gdzie występuje jedno z największych w Europie stężeń smogu stanowią naturalną fabrykę tlenu. To źródło zdrowia i życia, ale i piękny element historii Krakowa. Tego, nikt z radnych nie zauważył uchwalając opłaty.
Wprowadzenie opłat, które zdaniem krakowskich radnych „nie stanowią nadmiernego obciążenia dla użytkowników działek” może w znacznym stopniu zablokować rozwój ROD. Może również zafunkcjonować w sferze publicznej jako negatywny przykład dla gmin, chcących go naśladować. Sprawa „opodatkowania” 70 % wszystkich ROD w Krakowie może stać się precedensowa. Dlatego o tej sprawie powinni dowiedzieć się działkowcy z całego kraju. Uchwała Rady Miasta Krakowa to akt ostrzegawczy, aby patrzeć władzy na ręce, ale przede wszystkim zawczasu docierać z argumentacją prawną i społeczną, a także prawidłową wykładnią zapisów ustawy o ROD, która jak widać może zostać zinterpretowana w różny sposób i zamiast chronić prawa działkowców - zostać wykorzystana przeciwko nim.
MAP
Warszawa, dnia 14.01.2015 r.