30 lipca br. odbyło się posiedzenie członków założycieli Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Projektu Ustawy o ROD oraz przedstawicieli Komitetu z całego kraju. Spotkanie miało na celu omówienie procesu legislacyjnego i tekstu ustawy, który został opracowany i przyjęty w pracach sejmowej podkomisji nadzwyczajnej.
Na koniec sierpnia planowane jest zwołanie posiedzenia dwóch Komisji Sejmowych Infrastruktury i Samorządu Terytorialnego. Wówczas będzie jeszcze możliwość zgłaszania poprawek do projektu, który przygotowała Podkomisja. W posiedzeniu tym będą mogli uczestniczyć członkowie Komitetu. - Jest realna szansa, że przy mobilizacji innych klubów, możemy jeszcze coś uratować z projektu obywatelskiego – mówił mec. Bartłomiej Piech zaznaczając, że w trakcie prac projekt obywatelski został poddany daleko idącym modyfikacjom.
Pełnomocnicy Komitetu przedstawili zgromadzonym zmiany, jakie zostały wprowadzone do projektu obywatelskiego. Mówili też o tym, że przebieg posiedzeń wskazuje iż - wiedza i znajomość proponujących poprawki do projektu nie zawsze były odpowiednie. - Wykluczano pewne definicje, po czym na kolejnym posiedzeniu przywracano je jako ważne i istotne – mówił mec. Tomasz Terlecki. Zaznaczył jednak, że wiele definicji udało się ocalić. Pełnomocnicy zwrócili uwagę na pewne paradoksy, które zostały wprowadzone do projektu, takie jak rezygnacja z ograniczenia wiekowego dot. pełnoletności, co w praktyce oznacza, że także dziecko może być działkowcem. - To przykład podejścia doktrynalnego do sprawy z pominięciem zasad praktycznych związanych z funkcjonowaniem ogrodu – mówił mec. Terlecki.
Zwrócono również uwagę na nieprzyjazny stosunek Biura Legislacyjnego Sejmu (BLS), który widoczny był podczas wszystkich posiedzeń Podkomisji. W opinii posłów opozycji i członków Komitetu, BLS zdecydowanie wychodziło poza własną rolę i niejednokrotnie wnosiło o zmiany w kluczowych artykułach. „Tymczasem rolą BLS nie jest wchodzenie w merytoryczne aspekty projektu i poprawki, ale tylko proponowanie sformułowań o naturze formalnej” – wyjaśniał mec. Terlecki. Wielokrotnie podkreślali to także posłowie SLD, PiS, PSL i Ruchu Palikota.
Pełnomocnicy Komitetu zwrócili uwagę, iż wiele wprowadzonych przez PO poprawek może służyć nadużyciom. Tak jest m.in. z wprowadzeniem niekontrolowanego i komercyjnego obrotu działkami. - Jeśli te zapisy się utrzymają okaże się, ze to cena będzie grała rolę w przypadku przejmowania prawa do działki. Kto da wyższą cenę, ten będzie miał działkę. To wywraca charakter i istotę funkcjonowania ogrodów działkowych – mówił mec. Bartłomiej Piech. Podkreślano, że sprawa dot. uwłaszczenia działkowców jest dziś medialnie wykorzystywana. - Próbuje się stworzyć wrażenie, ze PZD nie chce uwłaszczyć działkowców, co jest całkowicie niezgodne z prawdą – mówił mec. Terlecki zaznaczając, że co do tego zapisu są spore wątpliwości natury konstytucyjnej.
- Atmosfera pracy była dla nas niekorzystna i świadomie wywoływana przez niektórych posłów. W tych warunkach pracowało się dość trudno. Nie brano pod uwagę propozycji Komitetu i toczących się dyskusji. To co się udało osiągnąć w Podkomisji w tych warunkach to duży sukces – mówił Prezes PZD Eugeniusz Kondracki. W jego opinii konsekwencją wprowadzonych propozycji PO będzie likwidacja ogrodów, szczególnie tam, gdzie grunty mają jakiekolwiek znaczenie. - Jeszcze nie potrafimy sobie wyobrazić co w praktyce te wszystkie przepisy będą znaczyły – podkreślał Prezes zaznaczając, że pełnomocnicy Komitetu zrobili wszystko co można, by bronić zapisów projektu obywatelskiego.
W czasie posiedzenia odbywała się także dyskusja członków Komitetu. Pojawiało się wiele pytań natury prawnej dotyczące artykułów wprowadzonych do ustawy, oraz ich wpływie na rzeczywiste gospodarowanie i funkcjonowanie ogrodów. Dyskutanci podkreślali, że trzeba się bronić przed tym co Platforma chce zrobić z ogrodami. Sporo emocji wywołał temat uwłaszczenia. Dyskutowano nad problemami, jakie to może rodzić w związku z niekonstytucyjnością tego przepisu i prawem pierwokupu przez gminę. - Ludzie będą kupowali w dobrej wierze działki żeby się uwłaszczyć na postawie ustawy. Nie wiedzą, że aby jeden mógł się uwłaszczyć to kilkudziesięciu działkowców trzeba będzie ograniczyć w ich współużytkowaniu – zauważył Wincenty Kulik. - Ludzie widzą to, że PO najpierw wszystko chciała zabrać, a teraz nagle wszystko chce dać. Często padają takie słowa: „Każdemu uwierzymy, ale nie Platformie Obywatelskiej”. Ten skutek medialny dot. uwłaszczenia może być chwilowy, bo ludzi nie da się mamić i oszukiwać na dłuższą metę – uważa Jan Stańczyk z Kielc. Po raz któryś z rzędu PO kombinuje i chce nas wyprowadzić w pole i oszukać. W Radomiu mamy 4 ogrody z użytkowaniem wieczystym, a co z pozostałymi 38 które nie mają tyle szczęścia?– pytał Zygmunt Kacprzak z Radomia wzywając do manifestacji ogólnokrajowej. Komu potrzebne jest uwłaszczenie? – pytał Stanisław Zawadka z Warszawy wskazując, że stan prawny w Warszawie ogrodów wskazuje, że tylko jeden ogród mógłby myśleć o uwłaszczeniu, ale tylko przy założeniu, że gmina nie skorzystałaby z prawa pierwokupu tej ziemi.
Zastanawiano się także nad tym, jak dotrzeć do posłów komisji ze swoimi postulatami. - To nie mogą być słowa. Mamy wiedzę i doświadczenie, które możemy wykorzystać – uważa Stanisław Zawadka. - Razem z działkowcami byłam na spotkaniu u posłanki Katarzyny Matusik-Lipiec. Tłumaczyliśmy o tym, co działo się na Słowacji, kiedy wprowadzono uwłaszczenie. To są fakty, a posłanka PO nie tylko nie chciała ich przyjąć i przedstawić na posiedzeniu Podkomisji, ale podczas prac podkomisji ciągle bawiła się swoją komórką – zauważyła Halina Kmieciak z Krakowa komentując postawę niektórych posłów w Podkomisji. - Skoro Premier tak zaprasza na spotkania do siebie, to może trzeba kolejny raz z tego skorzystać? Może to odniesie jeszcze jakiś skutek, by dotrzeć do członków Komisji i posłów PO, bo indywidualne spotkania z członkami Komisji zmierzają donikąd – podsumował Jan Stańczyk. Uczestnicy spotkania podkreślali, że ten projekt ma szanse być jeszcze bardziej obywatelski, ale trzeba dalej walczyć zdecydowanie w Sejmie z poparciem całego Związku, okręgów i zarządów ROD. - Walka trwa i trzeba ją kontynuować mówiąc głośno o propagandzie stosowanej względem działkowców w mediach i prostować to. Działkowcy są omamieni i są w szoku, kiedy wyjaśnia się im te wszystkie zawiłości. Trzeba tę wiedze przekazywać im we wszelki możliwy sposób, poprzez strony internetowe i media - proponował Jerzy Karpiński z Wrocławia.
- Za nami stoi milion obywateli, którzy poparli ten projekt. Musimy mówić o naszych zastrzeżeniach i jasno przekazać to działkowcom i członkom komisji. Działkowcy wiedzą nadal niewiele, dlatego wskazane jest dotarcie do ludzi i przekazanie im pełnej i prawdziwej informacji, by nie dali się zwariować tymi nieprawdziwymi artykułami w gazetach – mówił Zdzisław Śliwa z Poznania. Podobną opinię wyraziła Barbara Kokot z Bydgoszczy mówiąc: Trzeba obnażyć tę perfidię w wykonaniu PO wykorzystując wszystkie dostępne możliwości .
Uczestnicy spotkania wyrazili słowa uznania dla pełnomocników, którzy podczas posiedzeń Podkomisji wykazali się dużą wiedzą i umiejętnością przekonywania do swoich argumentów.
Ponadto przyjęto dwa stanowiska przygotowane przez członków założycieli Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej:
- oświadczenie ws. przebiegu prac sejmowej podkomisji nadzwyczajnej powołanej do opracowania nowego projektu ustawy o ROD
- stanowisko ws. wyników prac podkomisji nadzwyczajnej powołanej do opracowania nowego projektu ustawy o ROD